Z czego znana jest Agnieszka Holland? Jedną z pierwszych ról grał u niej Leonardo DiCaprio

Agnieszka Holland to jedna z najbardziej znanych polskich reżyserek. Swoje pierwsze kroki stawiała u boku wybitnych rodzimych filmowców, a obecnie jest laureatką nagród najbardziej prestiżowych festiwali. Pisze także scenariusze, a w przeszłości bywała także aktorką. Jej życiorys jest bardzo ciekawy. Jakie filmy stworzyła i czym jeszcze zajmuje się uznana reżyserka?

74-letnia reżyserka pochodzi z Warszawy, gdzie ukończyła II LO im. Stefana Batorego. Na studia wyjechała do Czech, aby rozpocząć naukę na Wydziale Filmowym i Telewizyjnym Akademii Sztuk Scenicznych w Pradze. W 1968 roku brała aktywny udział w strajkach studenckich podczas Praskiej Wiosny. Natomiast trzy lata później wróciła do Polski.

Więcej ciekawych artykułów ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Wówczas rozpoczęła współpracę z Andrzejem Wajdą i nowo stworzonym Zespołem Filmowym "X", próbując zrealizować w międzyczasie własny film. Jednak żaden scenariusz nie został zaakceptowany przez komunistyczną cenzurę. Swój pierwszy telewizyjny film krótkometrażowy "Wieczór u Abdona" udało jej się nakręcić w 1975 roku. 

Zobacz wideo Byliśmy w Wenecji na pokazie "Zielonej granicy". Publiczność oklaskiwała Agnieszkę Holland

Zadebiutowała w wielkim stylu i od razu na całym świecie

Pełnometrażowy debiut zaliczyła trzy lata później. Dzięki pracy w telewizji i kontaktom z profesjonalistami, w końcu rozpoczęła przygotowania nad filmem "Aktorzy prowincjonalni". To właśnie tym tytułem otworzyła sobie międzynarodową karierę. Produkcja zdobyła Nagrodę FIPRESCI (Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych) na festiwalu filmowym w Cannes, zwracając uwagę krytyki zagranicznej na młodą wówczas reżyserkę.

Agnieszka Holland już od tamtego czasu miała swój wyrobiony styl. W swoich filmach skupia się na jednostkowych doświadczeniach osób znajdujących się na uboczu politycznych wydarzeń. Częstym poruszanym przez nią motywem jest krytyka zbrodni nazistowskich oraz komunistycznych. Filmoznawcy i badacze filmowi wskazują, że tym, co łączy jej filmy jest "wizja świata jako pułapki, w którym człowiek bezskutecznie walczy o nadanie sensu swemu istnieniu, będąc jedynie zabawką we władzy bezdusznego losu, czy kapryśnego Boga". Pułapkę, z której nie ma ucieczki często nazywają "kunderowską", ponieważ ich zdaniem filmy Holland przypominają prozę Milana Kundery.

Natomiast uznanie w Polsce zdobyła trzy lata później, gdy w 1981 roku otrzymała nagrodę za film historyczny "Gorączka". Warto wspomnieć, że jest to przedostatni film Agnieszki Holland zrealizowany w Polsce przed jej emigracją w 1981 roku. Powstał on w atmosferze euforii po podpisaniu porozumień sierpniowych. Tak samo jak jej kolejne dzieło, które udało jej się dokończyć przed ogłoszeniem stanu wojennego. To film "Kobieta samotna", który był krytyczny zarówno wobec środowiska "Solidarności", jak i wobec smutnej komunistycznej rzeczywistości.

Maria Chwalibóg i Bogusław Linda w filmie Agnieszki Holland pt. 'Kobieta samotna' z 1981 rokuMaria Chwalibóg i Bogusław Linda w filmie Agnieszki Holland pt. 'Kobieta samotna' z 1981 roku Materiały promocyjne TVP

Film został ocenzurowany i pokazano go dopiero w 1988 roku na festiwalu filmowym w Gdyni, gdzie w ramach rekompensaty otrzymał Nagrodę Specjalną Jury. Tymczasem Agnieszka Holland już od kilku lat żyła za granicą. Wyjechała chwilę przed wybuchem stanu wojennego i później postanowiła już nie wracać do kraju. Początkowo zamieszkała we Francji, a później w RFN, gdzie w 1985 roku nakręciła film "Gorzkie żniwa". To kontrowersyjna produkcja o losach młodej kobiety, której udało się uciec z pociągu zmierzającego do obozu koncentracyjnego, był nominowany do Oscara w kategorii "najlepszy film nieangielskojęzyczny".

W tym czasie udało jej się także nawiązać współpracę z Milanem Kunderą, który niegdyś był jej wykładowcą. Przetłumaczyła z czeskiego na polski jego powieść "Nieznośną lekkość bytu". W naszym kraju została opublikowana dopiero trzy lata po czeskiej premierze. Po raz pierwszy została opublikowana przez krakowską Oficynę Literacką w 1985. Reżyserka zamierzała przenieść także na ekran jego inną powieść "Walc pożegnalny", ale ostatecznie tego nie dokonała.

Agnieszka Holland postawiła na karierę zagraniczną, ale nie zapominała o Polsce

Kolejne produkcje realizowała już na całym świecie, w tym wiele w Stanach Zjednoczonych. Rok przed obaleniem w Polsce komunizmu stworzyła film "Zabić księdza". To koprodukcja amerykańsko-francuska, która powstała na podstawie wydarzeń związanych z morderstwem księdza Jerzego Popiełuszki, popełnionym w Polsce cztery lata wcześniej. U schyłku dziejów produkcja nie przypadła do gustu ani działaczom komunistycznym, ani prasie katolickiej. Jednak Andrzej Wajda nazwał go "zwieńczeniem szkoły polskiej".

Następnym z jej głośnych filmów jest "Europa, Europa" z 1990 roku, który opowiada o Zagładzie Żydów. Produkcja była nominowana do Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany oraz do Złotego Globu w kategorii "najlepszy film obcojęzyczny". W późniejszych latach stworzyła kilka filmów, które nie dotykały problematyki polityki. Są nimi "Olivier, Olivier" z 1991 roku, "Tajemniczy ogród" z 1993 roku, czy powstałe rok później "Całkowite zaćmienie".

Scena pocałunku pomiędzy Davidem Thewlisem i Leonardem DiCaprio w filmie Agnieszki Holland 'Całkowite zaćmienie' z 1995 rokuScena pocałunku pomiędzy Davidem Thewlisem i Leonardem DiCaprio w filmie Agnieszki Holland 'Całkowite zaćmienie' z 1995 roku Materiały promocyjne Solopan

Właśnie w tym filmie jedną z głównych ról zagrał młodziutki Leonardo DiCaprio. Produkcja opowiadała o toksycznym związku homoseksualnym między francuskimi poetami z XIX wieku - Arthurem Rimbaudem i Paulem Verlainem. Niedoszły wówczas hollywoodzki gwiazdor wcielił się w tego pierwszego, który był młodszym kochankiem. Natomiast w roli tego drugiego wystąpił David Thewlis. Jego bohater zostawił żonę i syna, aby móc żyć z mężczyzną. 

Film nie zdobył uznania krytyków, których zdaniem był "bez polotu", ale reżyserce udało się odzyskać sympatię recenzentów przy premierze następnego filmu. W 1997 roku nakręciła ekranizację powieści Henry’ego Jamesa pt. "Plac Waszyngtona", która zyskała uznanie za bycie prawdziwszą adaptacją od innego filmu na podstawie tej samej powieści.

W nowym milenium o wiele częściej bywała w ojczyźnie

W kolejnych latach zrealizowała wiele takich filmów, jak: "Trzeci cud", "Julia wraca do domu", czy "Kopia mistrza", ale dopiero w 2007 roku wróciła do Polski, żeby coś stworzyć. Pierwszy był serial "Ekipa", który był pierwszą od 25 lat całkowicie polską produkcją Agnieszki Holland. Nakręciła go wraz z córką Kasią Adamik, siostrą Magdaleną Łazarkiewicz oraz Borysem Lankoszem. Był to jeden z pierwszych seriali political fiction w Polsce, który opowiadał historię premiera Turskiego. Emitowany był w Polsacie.

Dwa lata później również we współpracy z córką nakręciła polsko-czesko-słowacko-węgierski serial "Janosik. Prawdziwa historia", którego celem było przepisanie losów słowackiego zbójnika uznawanego zarówno na Słowacji, jak i w Polsce za bohatera narodowego. Natomiast w 2011 roku premierę miał film "W ciemności" z Robertem Więckiewiczem w roli głównej. Opowiadał o kanalarzu, który w czasie II wojny światowej z narażeniem życia ratował uciekinierów z lwowskiego getta. Obraz był najlepiej nagradzanym filmem na festiwalu w Gdyni, zdobywając dziewięć statuetek, w tym Złote Lwy oraz nagrodę za reżyserię. Nominowany był także do Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny".

Robert Więckiewicz i Milla Bańkowicz w filmie Agnieszki Holland pt. 'W ciemności' z 2011 rokuRobert Więckiewicz i Milla Bańkowicz w filmie Agnieszki Holland pt. 'W ciemności' z 2011 roku Materiały promocyjne Kino Świat

Przez następne lata nakręciła adaptację powieści Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych" pt. "Pokot", czy zrealizowany dla Netfliksa serial "1983". Jednak najwięcej szumu w ostatnim czasie zrobił nakręcony w 2019 roku film "Obywatel Jones" opowiadający o walijskim dziennikarzu, który był korespondentem w ZSRR i jako jeden z pierwszych opisywał Wielki Głód na Ukrainie w latach 30. XX wieku. Produkcja została uhonorowana Złotym Lwem na festiwalu filmowym w Gdyni oraz cieszyła się uznaniem zarówno wśród liberalnych i konserwatywnych krytyków. 

"Zielona granica" budzi zachwyt na świecie, a w Polsce nienawiść. Czy dostanie Złotego Lwa?

Z kolei teraz Ci drudzy nie pozostawiają suchej nutki na jej najnowszej produkcji. W 2022 roku, z inspiracji kryzysem migracyjnym na granicy Białorusi z Unią Europejską, zapowiedziała stworzenie filmu "Zielona granica". W produkcji widoczne są trzy perspektywy – uchodźców, aktywistów i strażników granicznych. Główną bohaterką jest psycholożka Julia (Maja Ostaszewska), która po przeprowadzce na Podlasie postanawia zaangażować się w realną pomoc dla uchodźców, którzy próbują nielegalnie przekroczyć granicę.

Film bierze udział w tegorocznym konkursie głównym festiwalu filmowego w Wenecji i jest faworytem do zdobycia Złotego Lwa. Podczas premiery obraz został nagrodzony 15-minutową owacją na stojąco, a teraz w samych superlatywach rozpisują się o nim największe popkulturowe media na świecie. Jednakże na polskim podwórku jest ofiarą hejtu polityków rządu i internetowych trolli o prawicowych poglądach. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro porównał reżyserkę z propagandystką III rzeszy, a w polskiej bazie filmów Filmweb film ma ocenę 2,6/10, przy czym premiera w Polsce jeszcze się nie odbyła. Jest planowana na 22 września.

Więcej o: