Agnieszka Holland wraca do Polski z Wenecji z Nagrodą Specjalną Jury za film "Zielona Granica". Choć wszyscy mamy lekki niedosyt, bo liczono na główną nagrodę - Złotego Lwa - w Konkursie Głównym Festiwalu, to wyróżnienie powędrowało do Yorgosa Lanthimosa, reżysera "Biednych Istot" z Emmą Stone.
Agnieszka Holland ze sceny w Lido dziękowała aktywistom, pomagającym uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej. Ze sceny wymieniła m.in. Grupę Granica oraz Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne. Te organizacje, oraz kilkanaście innych, starają się nieść humanitarną pomoc uchodźcom, przepychanym przez białoruski reżim na granicę w stronę Polski. Dzięki pracy tych anonimowych często ludzi w lasach na granicy ginie nieco mniej osób. Wspierający ochotników i pracujący z nimi dziennikarz Piotr Czaban podziękował reżyserce za wsparcie.
Odbierając Nagrodę Jury Agnieszka Holland skorzystała z okazji, żeby powiedzieć o pracy organizacji pozarządowych i zwykłych ludzi, którzy pomagają uchodźcom w polsko-białoruskiej leśnej pułapce.
Ponad 60 tysięcy ludzi zmarło, próbując dostać się do Europy. Nadal ukrywają się w lasach, odarci z godności, z praw człowieka, bezpieczeństwa. Niektórzy z nich zginą, ale nie dlatego, że nie mamy jak im pomóc, ale dlatego, że nie chcemy im pomóc. Ale i tu, w Europie, i w Polsce, są ludzie, którzy pomagają i którzy wiedzą, że ich pierwszym obowiązkiem jest bycie człowiekiem. Wszystkim aktywistom, ludziom pomagającym, Grupie Granica, Podlaskiemu Pogotowiu Humanitarnemu, organizacjom - od Polski po Lampeduzę - dziękuję wam! - mówiła.
Kiedy krytykujący reżyserkę politycy nabrali po ogłoszeniu nagród w Wenecji wody w usta, wiatru w skrzydła dostali niosący pomoc. Za pośrednictwem mediów społecznościowych Agnieszce Holland dziękuje m.in. relacjonujący działania na granicy dziennikarz Piotr Czaban. Współzałożyciel Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego nie raz działał z innymi aktywistami na granicy i wie, z czym muszą się mierzyć:
Agnieszka Holland od zawsze trwała przy ludziach w drodze, przy nas. Nikt inny lepiej nie mógł opowiedzieć o tym, co od dwóch lat dzieje się na pograniczu polsko-białoruskim. Nagroda dla "Zielonej Granicy" na festiwalu w Wenecji na nowo przypomni o dramacie, który trwa. Kochana pani Agnieszka pamiętała o nas - napisał.