To on nakręci nowego "Jamesa Bonda"? O tym nazwisku było głośno w tym roku

Ten rok z pewnością należy do Christophera Nolana. Reżyser "Oppenheimera" po raz kolejny udowodnił, że potrafi nakręcić kinowy hit, który przyciągnie przed ekrany miliony widzów. Podobnie było z "Incepcją", "Batmanem" i "Interstellar", które nie tylko odniosły międzynarodowy sukces, ale również zagwarantowały Nolanowi miejsce w czołówce hollywoodzkich twórców.

Pierwsze plotki dotyczące zaangażowania Christophera Nolana w produkcję kolejnych części "Jamesa Bonda" pojawiły się jeszcze w 2017 roku. Od tamtej pory powstały jednak dwa filmy o agencie 007, ale reżyser nie pracował nad żadną z nich. W 2015 roku pieczę nad "Jamesem Bondem" przejął Anthony Horowitz i to właśnie jego miałby zastąpić Nolan.

Zobacz wideo Popkultura odc. 140 Wybierz

Christopher Nolan stanie za sterami nowego "Bonda"? 

Kilka dni temu, podczas rozmowy w podcaście "Happy Sad Confused", reżyser przyznał, że praca nad serią filmów o Jamesie Bondzie znajduje się w sferze jego marzeń. Christopher Nolan jest jednak świadomy tego, że kultowa postać agenta 007 musi zostać przedstawiona w konkretny sposób, co czyni produkcję trudniejszą do zrealizowania.

"Kocham te filmy. Ich wpływ na moją filmografię jest bardzo widoczny. Zrobienie czegoś takiego byłoby niesamowitym przywilejem dla mnie. Jednocześnie, gdy pracujesz nad taką postacią, czujesz pewne ograniczenia. Więc jest to rodzaj odpowiedzialności, nad którym odczuwałem w trakcie prac nad Batmanem" - powiedział reżyser w podkaście "Happy Sad Confused".

Christopher Nolan dodał również, że na pracę na "Jamesem Bondem" trzeba być odpowiednio przygotowanym:

"To musi być odpowiedni moment w twoim twórczym życiu, w którym możesz wyrazić to, co chcesz wyrazić i naprawdę zagłębić się w coś w ramach odpowiednich ograniczeń, ponieważ nigdy nie chciałbyś podjąć się czegoś takiego i zrobić tego źle" - Wyjaśnił Nolan.

Podobno doszło już do negocjacji z udziałem Christophera Nolana, lecz zostały one przerwane ze względu na strajk aktorów i scenarzystów. Kwestię sporną stanowi również swoboda twórcza, ponieważ do tej pory reżyser "Jamesa Bonda" musiał podążać za wskazówkami producentki, Barbary Broccoli. Tymczasem Nolanowi ma zależeć na uzyskaniu pełnej niezależności w pracy nad filmem.

Więcej o: