Wyreżyserowana przez Krzysztofa Gradowskiego "Akademia pana Kleksa", choć będąca luźną adaptacją powieści Jana Brzechwy, już od niemal 40 lat pozostaje produkcją kultową, uwielbianą przez fanów. Piotr Fronczewski to dla wielu z nich idealny Ambroży Kleks. Aktor powróci w nowej adaptacji dzieła Jana Brzechwy, jednak już w innej roli. W filmie Macieja Kawulskiego tytułowego bohatera zagra Tomasz Kot. Zabraknie także Adasia Niezgódki, który na potrzeby nowego filmu został Adą. Co dziś słychać u Sławomira Wronki, który wcielił się w Niezgódkę w pierwszej wersji?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Sławomir Wronka w roli Adasia Niezgódki został obsadzony jako 11-latek. Była to jego pierwsza rola, co okazało się sporym wyzwaniem. Sławomir Wronka nigdy więcej nie pojawił się w filmie ani serialu. Występ w "Akademii pana Kleksa" był więc jego pierwszym i ostatnim. Wybrał bowiem inną drogę.
Po maturze zaczął studia na Politechnice Warszawskiej na Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych. Zamiast aktorstwa wybrał naukę. Zrobił doktorat z fizyki, a badania przeprowadzał w genewskim ośrodku CERN. Dziś ma 51 lat, tytuł profesora i kieruje Instytutem Problemów Jądrowych w Narodowym Centrum Badań Jądrowych. Prowadzony przez niego zespół stworzył pierwszy w Polsce detektor do prześwietlania obiektów przemysłowych. Jak dziś wygląda filmowy Adaś Niezgódka? Jego aktualne zdjęcie zobaczycie w galerii na górze strony.
W 2021 roku "Fakt" spytał Sławomira Wronkę, co sądzi o nowej wersji "Akademii pana Kleksa" i nowym Ambrożym Kleksie. Wronka przyznał wtedy, że również dla niego produkcja z 1983 roku jest kultowa, ale podoba mu się pomysł kolejnej adaptacji. - Jestem pewien, że reżyser dobierze najodpowiedniejszego kandydata - przyznał. Tym kandydatem okazał się Tomasz Kot. "Akademia pana Kleksa" w reżyserii Macieja Kawulskiego do kin trafi 5 stycznia 2024 roku.