"Zielona granica". Rzeczniczka Straży Granicznej twierdzi, że film "szkaluje mundur"

"Zielona granica" wciąż budzi ogromne emocje, choć do kinowej premiery został ponad tydzień. Po kontrowersyjnym oświadczeniu związkowców ze Straży Granicznej swoje zdanie wyraziła też rzeczniczka. Jak podkreśliła, to fikcja, która obraża funkcjonariuszy i stawia ich w złym świetle.

8 września związkowcy z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej opublikowali oświadczenie, w których skrytykowali film Agnieszki Holland. Ich zdaniem "Zielona granica" to "produkt propagandowy", który Polskę przedstawia jako dyktaturę, a funkcjonariuszy "jako bezduszne psy łańcuchowe opresyjnego reżimu". Całość oświadczenia zakończyli słowami "Tylko świnie siedzą w kinie", nawiązując do hasła z czasów okupacji.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo "Zielona granica". Kontrowersyjna produkcja Agnieszki Holland [ZWIASTUN]

Rzeczniczka Straży Granicznej komentuje film Agnieszki Holland. "Stanowczo sprzeciwiamy się"

O wspomniane oświadczenie Onet spytał rzeczniczkę Straży Granicznej, Annę Michalską. Najpierw podkreśliła, że to oświadczenie oddziału, a nie całej straży i nie zamierza go komentować. W związku z tym Onet zapytał, jakie stanowisko ma Straż Graniczna i czy przedstawiciele film widzieli lub zamierzają go obejrzeć, gdy trafi do kin. Odpowiedzi rzeczniczki nie budzą zaskoczenia. Jak podkreśliła w nadesłanych odpowiedziach na pytania Anna Michalska, film Agnieszki Holland nie jest dziełem opartym na faktach.

Jest to celowo stworzony obraźliwy obraz, który nie odpowiada rzeczywistości […]. Jako funkcjonariuszki i funkcjonariusze Straży Granicznej stanowczo sprzeciwiamy się wszystkim, którzy szkalują nasz mundur! Nie ma naszej zgody na takie działania!

- zaznaczyła. W odpowiedzi na pytanie Onetu, czy przedstawiciele straży widzieli "Zieloną granicę" podkreśliła jedynie, że "fabuła nie jest już anonimowa". - Wiemy, jak została pokazana Straż Graniczna - podsumowała.

Rzeczniczka Straży Granicznej: "Nikt z autorów tego filmu nie próbował szukać kontaktów z nami"

Swoje zdanie o produkcji Holland rzeczniczka Straży Granicznej wyraziła także w rozmowie z PR24. Tu również podkreśliła, że film jest fikcją. - Nie pokazuje żadnych zdarzeń z perspektywy funkcjonariuszy Straży Granicznej. Nikt z autorów tego filmu nie próbował szukać kontaktów z nami - stwierdziła rzeczniczka w rozmowie z polskieradio24.pl. Podkreśliła, że nikt nie poprosił o konsultacje merytoryczne. Sama Agnieszka Holland podczas Festiwalu w Wenecji mówiła z kolei, że przygotowując się do prac nad filmem, rozmawiali z pracownikami Straży Granicznej, którzy jednak robili to anonimowo i w tajemnicy, bo "nie chcieli, by ktokolwiek ich rozpoznał".

Więcej o: