Film "Zielona granica" Agnieszki Holland porusza trudny temat kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej. Dzieło polskiej reżyserki poruszyło widownię na 80. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Produkcja otrzymała nagrodę specjalną jury oraz 15-minutowe owacje na stojąco.
Mniej entuzjastycznie na film reaguje polska prawica. Politycy na długo przed premierą kinową obrazu wydali opinię, że uderza on w Polaków, mundur, a Zbigniew Ziobro dopuścił się karygodnego porównania dzieła Holland do nazistowskiej propagandy. Ich wyborcom wystarczyły recenzje ludzi, którzy nie oglądali produkcji oraz obsada tytułu, żeby masowo wystawiać negatywne oceny filmowi na portalu Filmweb. W ten sposób nagrodzone dzieło na wiele dni przed premierą zdobyło średnią ocen 2/10.
Zielona granica - oceny Filmweb/zrzut z ekranu
Filmweb postanowił zareagować na tę niedorzeczną sytuację i ukrył negatywne oceny. Nie zostały one całkowicie usunięte - jeśli dany użytkownik obserwuje lub ma w znajomych osobę, która wystawiła "Zielonej granicy" jedną gwiazdkę, zobaczy ją. W zaledwie kilka dni produkcja uzyskała niemal osiem tysięcy recenzji. Taka liczba jest niemożliwa, ponieważ aktualnie obraz widziały tylko osoby obecne na festiwalu w Wenecji oraz pokazie prasowym dla dziennikarzy.
Obecnie na stronie widnieje informacja, że dzieło Holland oceniło 13 krytyków. Średnia gwiazdek, które przyznali, to 7,8 na 10, co pokrywa się mniej więcej z procentami świeżości na Rotten Tomatoes (87%). Niemal pięć tysięcy użytkowników Filmwebu deklaruje natomiast, że jeszcze nie widziało produkcji, ale chce to zrobić.
Zielona granica - profil filmu na Filmwebie Filmweb/zrzut z ekranu
Z serwisu nie zniknęły jednak komentarze, w których poza narastającą krytyką filmu (którego komentujący nie widzieli) pojawiły się też zarzuty wobec portalu. "Dlaczego Filmweb cenzuruje widzów, a krytyków nie" - czytamy.
Review bombing to wystawianie negatywnych recenzji w celu zaszkodzenia sprzedaży lub popularności danego produktu bądź usługi ze względu na przedstawianie różnego od oceniających światopoglądu. Zjawisko jest coraz częstsze i nie dotyczy wyłącznie polski. Produkcje największych wytwórni mierzą się z tą praktyką najczęściej, gdy wprowadzają do obrazu niebiałych lub nieheteronormatywnych bohaterów. Dość nowe zjawisko stawia przed portalami takimi jak Filmweb, IMDb czy Metacritic wyzwanie, jak radzić sobie z coraz częstszym wysypem trollingu.