8 września 2023 roku podczas prestiżowego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto miała miejsce światowa premiera ekranizacji "Chłopów" Władysława Reymonta w reżyserii DK i Hugh Welchmanów. Film stworzony w technice animacji malarskiej zebrał mnóstwo pozytywnych recenzji krytyków, a pierwszy pokaz nagrodzono długimi owacjami na stojąco.
To nie pierwsza tego typu produkcja w dorobku artystycznym DK i Hugh Welchmanów. W październiku 2017 roku na kinowych ekranach w całej Polsce zadebiutował "Twój Vincent", którego fabuła skupiła się na ostatnich chwilach z życia giganta impresjonizmu, Vincenta van Gogha. Film zachwycił zarówno widzów, jak i krytyków, przynosząc twórcom Europejską Nagrodę Filmową oraz nominacje do Złotego Globu i Oscara. Czy uda im się powtórzyć sukces? Choć poprzeczka została ustawiona wysoko, to recenzenci nie mają co do tego wątpliwości.
Proces tworzenia "Chłopów" był jednak znacznie bardziej mozolny niż w przypadku "Twojego Vincenta". – Skala dwóch filmów jest nie do porównania. "Twój Vincent" to kameralny film, gdzie jest dużo statycznych ujęć, dialogów. "Chłopi" to prawdziwe widowisko – wyjaśnia DK Welchman, zwracając uwagę na wiele dynamicznych scen, w których nieustannie zmieniają się kadry, kamera podąża bowiem za bohaterami. Pierwszy pokaz filmu w Polsce odbędzie się już 19 września 2023 roku podczas Konkursu Głównego na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, w kinach pojawi się nieco później, 13 października.
Z pewnością wielu ciekawi, jak wygląda proces powstawania takiego obrazu. Jak wyjaśnia reżyserka, prace rozpoczęły się od ujęć tworzonych z aktorami na planie. Za to odpowiadało studio BreakThru Film. W obsadzie "Chłopów" pojawiła się plejada największych polskich gwiazd, w tym m.in. Mirosław Baka, Andrzej Konopka, Ewa Kasprzyk, Małgorzata Kożuchowska, Maciej Musiał czy Julia Wieniawa. Rolę głównej bohaterki, Jagny, wykreowała na ekranie Kamila Urzędowska. – Ważne dla nas było, żeby w rolę Jagny wcieliła się nie tylko "najpiękniejsza dziewczyna w całych Lipcach", ale żeby miała jeszcze mieszankę dziewczęcej beztroski, seksapilu i zadziorności – opowiadał producent, Sean Bobbitt.
Gdy aktorska część projektu została zrealizowana, przyszedł czas na najtrudniejszy etap. Do jego realizacji zaangażowano aż 100 malarzy, którzy pracowali w 4 studiach: w Polsce, Litwie, Ukrainie oraz Serbii. Wbrew przekonaniu wielu, obrazy nie powstawały komputerowo. Każda klatka z filmu była przenoszona na płótno z wykorzystaniem farb olejnych, wzorem malarstwa okresu Młodej Polski, a dopiero później na ekrany. W ostatecznym etapie animatorzy mogli dokonać korekty, by całość nabrała spójności. Dotychczas proces malowania scen zajął twórcom ponad 200 tys. godzin.