Protest przeciwko "Zielonej granicy" pod kinem w Krakowie to nie żart. "Nie pozwólmy na to!"

Im bliżej do premiery "Zielonej granicy", tym większe kontrowersje wywołuje film. Plakat najnowszego dzieła Agnieszki Holland pojawia się w mediach społecznościowych kin i w kilkanaście sekund zyskuje ogrom zainteresowania. Niestety przeważają komentarze osób, które produkcji nie widziały. Często są to zwroty wulgarne, obraźliwe, rzucające złe światło na obraz, który opowiada nie o Straży Granicznej - jak przekonują sympatycy prawicy, a o człowieczeństwie.

Potwierdzają to opinie krytyków, którzy obejrzeli film w Wenecji oraz na pokazach prasowych. Recenzenci podkreślają, że "Zielona granica" krytykuje bezduszny system i jest filmem uniwersalnym. Maciej Stuhr, który zagrał epizodyczną rolę w filmie, zauważa, że Agnieszka Holland przedstawiła w obrazie kilka różnych perspektyw. Aktor zaznacza, że gdyby reżyserka faktycznie postawiła na negatywny obraz strażników, "nie byłoby co zbierać".

Protest przeciwko "Zielonej granicy" w Krakowie

Wywiady z twórcami, kolejne recenzje i artykuły mające na celu wyjaśnienie prawicowej nagonki, pojawiają się w kontrze do wypowiedzi polskich polityków czy nawoływania do bojkotu filmu ze strony, chociażby Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. Protest przeciwko "Zielonej granicy" zorganizowała natomiast Młodzież Wszechpolska.

Kino pod Baranami w Krakowie poinformowało niedawno, że bilety na przedpremierowy pokaz "Zielonej granicy" bardzo szybko się wyprzedały. Nie spodobało się to Młodzieży Wszechpolskiej, która zapowiedziała na czwartek 21 września protest.

Młodzież Wszechpolska kontra "Zielona granica". 40 osób deklaruje, że pójdzie na protest

"W ten czwartek, w Kinie pod baranami odbędzie się prapremiera filmu "Zielona granica" reżyserii Agnieszki Holland. Tej samej, która zasłynęła z wybitnej ojkofobii oraz skandalicznego zniekształcania historii i obrazu Polski" - czytamy w zapowiedzi manifestacji. "Film "Zielona granica" celowo zniekształca prawdę na temat służby Straży Granicznej i Wojska Polskiego na wschodniej granicy. Swoją narracją wpisuje się w kremlowską propagandę" - dodaje organizacja.

Póki co zainteresowanie wydarzeniem jest raczej nikłe. Udział w pikiecie zadeklarowało na Facebooku czterdziestu użytkowników serwisu. W opisie wydarzenia możemy przeczytać między innymi, że "Holland staje ramię w ramię z Łukaszenką oraz Putinem w oczernianiu Polski i tych, którzy naszego kraju bronią". Warto przypomnieć, że osoby odpowiedzialne za wydarzenie najprawdopodobniej nie miały okazji obejrzeć produkcji.

Więcej o: