Na początku września tego roku sąd orzekł, że Danny Masterson jest winny dokonania dwóch gwałtów, których dopuścił się w 2003 roku. Bijou Phillips wspierała męża przez cały okres trwania procesu, aż do momentu opuszczenia przez niego sali rozpraw. Aktor miał nawet posłać żonie całusa, gdy strażnicy odprowadzali go do aresztu. Decyzja o rozwodzie wywołała więc duże poruszenie wśród opinii publicznej.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Prawnik Bijou Phillips przekazał, że decyzja o rozwodzie jest pokierowana przede wszystkim dobrem córki aktorów:
"Pani Phillips zaświadcza, że Pan Masterson jest cudownym ojcem dla ich córki. Był też przy Pani Phillips w najtrudniejszych momentach jej życia. W tym niewyobrażalnie trudnym czasie jej priorytetem musi być jednak córka" - oświadczył prawnik.
Bijou Phillips, podobnie jak Danny Masterson, jest członkinią kościoła scjentologów. Oskarżano ją o przemoc i agresję. Aktorka miała nawet zaatakować Daniela Franzese, z którym współpracowała nad filmem "Zabić drania". Danny Masterson i Bijou Phillips są małżeństwem od 2011 roku. Poznali się 7 lat wcześniej w Las Vegas, gdzie oboje uczestniczyli w turnieju pokera.
Przypomnijmy, że w wyrok w sprawie Mastersona zapadł 8 września 2023 roku. Aktor "Różowych lat 70" przez cały czas nie przyznawał się do winy, jednak kluczowe okazały się zeznania dwóch zgwałconych kobiet. Ofiary przyznały, że ich milczenie spowodowane było presją, którą wywierali na nie członkowie kościoła scjentologów.