"Zielona granica" trafi do kin dopiero w najbliższy piątek, ale strona rządowa już wie, jak ewentualnych widzów do seansu przygotować. W czwartek rzeczniczka Straży Granicznej i wiceminister MSWiA zapowiedzieli, że przed emisją "Zielonej granicy" w kinach studyjnych w Polsce pokazany zostanie specjalny spot. Ma on pokazać "kontekst operacji hybrydowej, przebieg tej operacji i rozwiązanie, które wprowadziliśmy, aby zagwarantować bezpieczeństwo polskiego państwa" - stwierdził Błażej Poboży, wiceszef MSWiA.
Padły naturalnie również słowa krytyki w stronę samego filmu, który nazwano "obrzydliwym paszkwilem", choć - przypomnijmy - strona rządowa oficjalnie nie miała okazji "Zielonej granicy" jeszcze obejrzeć. Co na ten temat sądzi Agnieszka Holland?
Agnieszka Holland w rozmowie z Onetem została zapytana o to, co myśli o puszczaniu specjalnego, politycznego spotu przed właśnie jej filmem. Nie przebierała w słowach:
Zanim ktokolwiek zobaczył film, mieli już pogląd na jego temat. Co mogę powiedzieć? To jest bezprawie i cenzura. Nie dostałam wcześniej żadnej informacji i tym, że taki spot będzie pokazywany. Nie wiem, jak oni to sobie wyobrażają. W żadnym demokratycznym kraju takie coś nie powinno się zdarzyć. Spodziewałam się nagonki i reakcji, ale nie spodziewałam się, że posuną się tak daleko. To jest totalne bezprawie. Nie wiedziałam, że oni mają wpływ na kina. Tego nie było jeszcze nigdy - powiedziała reżyserka
Nie wszystkie kina będą emitować spoty rządu przed "Zieloną granicą". Decyzja MSWiA ma dotyczyć ponoć wyłącznie "kin studyjnych", do których nie należą te z największych sieci.