Roman Kłosowski nie żyje od ponad 5 lat. Niedawno otworzono jego grób. Powód? Ostatnia wola

Choć Roman Kłosowski nie żyje od ponad 5 lat, to jego ostatnia wola została wypełniona dopiero kilka miesięcy temu. W tym celu konieczne było otworzenie jego grobu. Czego zażyczył sobie aktor przed śmiercią?

Roman Kłosowski był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów filmowych i teatralnych. Choć grał w produkcjach najwybitniejszych reżyserów rodzimego kina, w tym m.in. u Aleksandra Forda czy Jerzego Kawalerowicza, to w pamięci fanów zapisał się rolą Maliniaka w kultowym już serialu "Czterdziestolatek".

Zobacz wideo Przypadkowe sceny są najlepsze? Ta jest kultowa w "Pretty Woman"

Była jego wielką miłością. Razem przeżyli ponad pół wieku

Roman Kłosowski miał dwie wielkie miłości. Jedną bez wątpienia było aktorstwo, a drugą żona, Krystyna. Poznali się w połowie lat 50. w Szczecinie. On był wówczas świeżo upieczonym absolwentem warszawskiej szkoły teatralnej, ona zaś marzyła o karierze i brała udział w konsultacjach dla kandydatów, których udzielał. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Pobrali się kilka miesięcy później i przez kolejne 58 lat, aż do jej śmierci, tworzyli zgodny duet zarówno prywatnie, jak i zawodowo, bo gdy zachorował, żona zaczęła również pełnić rolę jego agentki. - Nie umiałbym żyć bez pracy, nie umiałbym też żyć bez Krystyny, więc sprytnie połączyłem dwie największe miłości mojego życia i po prostu pracuję z żoną - mówił.

Żona aktora zmarła w 2013 roku i została pochowana na Cmentarzu Górczyńskim w Poznaniu. Kłosowski od razu podkreślał, że po śmierci chce spocząć obok niej. Gdy odszedł 5 lat później, 11 czerwca 2018 roku, jego ostatnia wola nie została spełniona, urna została bowiem złożona do grobu na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Jedyny syn pary, Tomasz, pragnął to zmienić.

Syn Kłosowskiego spełnił jego ostatnią wolę. Aktor i jego żona zostali pochowani w jednym grobie

W 2020 roku Tomasz Kłosowski chciał spełnić ostatnią wolę ojca, lecz wówczas na drodze do realizacji tego planu stanęła mu pandemia. - Niestety, koronawirus zniweczył te plany - mówił w "Super Expressie". Nie zamierzał jednak się poddać. Do tematu powrócił pod koniec 2022 roku i to z sukcesem, bo Krystyna Kłosowska została przeniesiona do grobu męża. - Mamę dochowałem do taty w grudniu. Ekshumacja odbyła się tydzień wcześniej. Potrzebna była także nowa urna, gdyż poprzednia była już lekko zmurszała - wyjaśnił. Cały proces trwał jednak znacznie dłużej, bo konieczne było stworzenie nowego nagrobka. - Niestety do maja musiałem czekać na napisy na płycie nagrobnej, gdyż takie mają terminy. Płyta z jej grobu z Cmentarza Górczyńskiego, gdzie była wcześniej pochowana, została przekazana zarządcy cmentarza - wyjaśnił syn Kłosowskich.

Więcej o: