Angus Cloud nie był zawodowym aktorem, a rola Fezco w "Euforii" była jego pierwszą. Media wróżyły mu świetlaną przyszłość, ale 31 lipca o godz. 11:30 funkcjonariusze policji w Oakland otrzymali wezwanie od matki aktora. Powiedziała służbom, że jej syn "mógł przedawkować" i że nie wyczuwa u chłopaka pulsu. Na miejscu potwierdzili, że Angus Cloud nie żyje.
Więcej artykułów ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Amerykański aktor zmarł w wieku zaledwie 25 lat, a bliscy aktora w rozmowie z portalem TMZ mówili, że Angus Cloud chorował na depresję i kiepsko radził sobie ze śmiercią ojca, który został pochowany na tydzień przed śmiercią gwiazdora.
"Jedynym pocieszeniem jest dla nas świadomość, że Angus ponownie spotkał się ze swoim tatą, który był jego najlepszym przyjacielem. Angus otwarcie mówił o swojej walce o zdrowie psychiczne i mamy nadzieję, że jego odejście będzie przypomnieniem dla innych, że nie są sami i nie powinni walczyć z tym osamotnieni i w milczeniu" – przekazała rodzina Clouda w oświadczeniu.
Teraz biuro koronera hrabstwa Alameda potwierdziło magazynowi "Variety", że 25-latek zmarł w wyniku ostrego zatrucia spowodowanego połączonym działaniem fentanylu, kokainy i metamfetaminy.
Cloud szybko zyskał sympatię widzów dzięki roli Fezco w serialu HBO "Euforia". Jego bohater był sympatycznym dilerem narkotyków i była to jego pierwsza rola w Hollywood. Dostał ją całkowicie przez przypadek. Cloud szedł ulicą Nowego Jorku, gdy nagle zatrzymała go agentka z firmy castingowej. Kobieta od razu zaproponowała mu udział w castingu, ponieważ wyczuła, że jest idealnym kandydatem do roli w "Euforii".
Aktor od tego czasu pojawił się także w kilku teledyskach, czy filmach takich jak: "Młodość w North Hollywood" z 2021 roku, czy "The Line" z 2023 roku. Jednakże fani najbardziej nie mogli doczekać się jego udziału w kolejnym sezonie "Euforii". "Jesteśmy niezwykle zasmuceni wiadomością o śmierci Angusa Clouda. Był niezwykle utalentowanym i kochanym członkiem rodziny HBO i 'Euforii'. Składamy najszczersze kondolencje jego przyjaciołom i rodzinie w tym trudnym czasie" – przekazali przedstawiciele HBO w oświadczeniu.