"Zielona granica" Holland nie powalczy o Oscara. Gliński dosadnie skomentował. "Rzecz przerażająca"

Ekranizacja "Chłopów" Władysława Reymonta w reżyserii DK Welchman i Hugh Welchmana będzie reprezentować Polskę podczas walki o nominację do Oscara. Przed ogłoszeniem wyników minister kultury Piotr Gliński publicznie krytykował Agnieszkę Holland, której "Zielona granica" także była rozważana przez komisję.

Nie jest tajemnicą, że Polska miała dwóch mocnych kandydatów do Oscara 2024. Mowa o "Zielonej granicy" Agnieszki Holland i ekranizacji "Chłopów" Władysława Reymonta w reżyserii Doroty Kobieli-Welchman i Hugh Welchmana, twórców "Twojego Vincenta", który 5 lat temu również walczył o statuetkę. Ostateczny werdykt ogłoszono 25 września 2023 roku w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej w Warszawie.

Zobacz wideo "Chłopi" - ekranizacja historycznej powieści [ZWIASTUN]

"Chłopi" polskim kandydatem do Oscara 2023. Komisja uzasadniła swój werdykt

O tym, który film ostatecznie będzie reprezentować kraj podczas Oscarów 2024, decydowała sześcioosobowa komisja selekcyjna. Na jej czele stanęła producentka m.in. nagrodzonej przed laty statuetką "Idy" Pawła Pawlikowskiego, Ewa Puszczyńska. Wraz z nią obradowali również: dyrektor PISF Radosław Śmigulski, producentka Aneta Hickinbotham, scenarzystka i producentka Ewa Piaskowska, scenograf Allan Starski, a także reżyser i scenarzysta Maciej Ślesicki.

Ostateczny werdykt padł na malarską animację "Chłopów", którzy powalczą o nominację Amerykańskiej Akademii Filmowej w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy. — Chciałabym zaapelować, abyśmy wszyscy niezależnie od poglądów politycznych kibicowali "Chłopom" — powiedziała przewodnicząca komisji, ogłaszając zwycięzcę. — To imponujący film animowany — podkreśliła, przyznając jednocześnie,  że decyzja nie była oczywista. Ostateczny wynik zapadł decyzją większości, czterech z sześciu członków jury zagłosowało bowiem za "Chłopami". — Nie zgadzamy się, żeby politycy ograniczali naszą twórczą wolność — podkreśliła dobitnie Puszczyńska, stając w obronie Holland, która od tygodni mierzy się z krytyką ze strony różnych środowisk za film "Zielona granica".

Minister Kultury ocenił film Agnieszki Holland. "Zielona granica" nie powalczy o Oscara

Zdaje się, że werdyktem szczególnie usatysfakcjonowany jest Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prof. Piotr Gliński, który akceptował skład Komisji Oscarowej. Tuż po konferencji, na której ogłoszono wynik, opublikował na platformie X (dawniej Twitter) krótki wpis, gratulując tegorocznym kandydatom. Nie omieszkał również podkreślić, że twórczyni "Chłopów", Dorota Kobiela-Welchman, jest laureatką dorocznej Nagrody Ministra Kultury.

'Chłopi' Doroty Kobieli-Welchman, laureatki dorocznej Nagrody Ministra Kultury, oraz Hugh Welchmana polskim kandydatem do Oscara. Gratulacje!

Co do tego, że losy "Zielonej granicy" były przesądzone jeszcze przed obradami, wielu nie ma wątpliwości. Niedługo przed ogłoszeniem wyników Piotr Gliński publicznie wypowiadał się na temat filmu i jego twórców na antenie Radia Łódź. Przekonywał, że najnowszy obraz Agnieszki Holland jest wyłącznie "narzędziem do walki politycznej" i to w dodatku słabym jakościowo. – Jest to dodatkowo rzecz przerażająca, że wybitna artystka zrobiła słaby film tylko po to, żeby przyczynić się do jakiegoś wyniku politycznego – mówił, podkreślając, że nagrodzona na Festiwalu Filmowym w Wenecji reżyserka "nie ma rozeznania politycznego", przez co swoimi działaniami przyczyniła się do osłabienia państwa, a to z kolei przyniesie skutek odwrotny od zamierzonego. – Popisała się brakiem zupełnego rozeznania w sprawach politycznych, bo przysłużyła się drugiej stronie – ocenił stanowczo minister kultury.

Więcej o: