Seria powieści o młodym czarodzieju Harrym Potterze i dwójce jego przyjaciół autorstwa J.K. Rowling od ponad dwóch dekad jest jedną z najpopularniejszych w kategorii fantasy. Każda z książek doczekała się nawet ekranizacji, które błyskawicznie zrobiły furorę, zdobywając serca widzów na całym świecie.
Na planie wraz ze znanymi aktorami pracowała również grupa kaskaderów. Ich zadaniem była realizacja trudnych i nierzadko ryzykownych scen. Z produkcją od początku był związany David Holmes, który zastępował Daniela Radcliffe’a, odtwórcę tytułowej roli. Gdy został zatrudniony przez producentów, miał zaledwie 17 lat. Zawsze był dobrze przygotowany, a do swoich zadań podchodził z zaangażowaniem i precyzją. Wielu nawet wróżyło mu karierę w świecie kina. Wszystko zmieniło się jednak w 2009 roku podczas zdjęć do ostatniego filmu z serii "Harry Potter i Insygnia Śmierci".
Holmes niemal bez przerwy był obecny na planie. Realizował sceny dynamicznego latania na miotle czy wybuchów. Ekipa dbała o to, by zachować wszelkie niezbędne środki ostrożności, lecz, jak wiadomo, nie wszystko można przewidzieć, praca kaskadera wiąże się bowiem z ryzykiem, o czym David boleśnie się przekonał. Podczas próby sceny lotu niefortunnie upadł na ziemię, łamiąc sobie kark. – Uderzyłem w ścianę, a potem wylądowałem na macie pod spodem. Koordynator kaskaderów chwycił mnie za rękę i powiedział: "Ściśnij moje palce". Mogłem poruszyć ramieniem, żeby chwycić jego dłoń, ale nie mogłem ścisnąć jego palców – wspominał. – Spojrzałem mu w oczy i wtedy zdałem sobie sprawę, że to, co się stało, jest naprawdę poważne – opowiadał, przyznając, że pamięta to jak przez mgłę, bo nieustannie "tracił przytomność z bólu". W wyniku wypadku Holmes został sparaliżowany od klatki piersiowej w dół. To na zawsze przekreśliło jego marzenia o karierze.
Po wypadku Holmes spędził długie tygodnie w szpitalu, gdzie wracał do sił i uczył się funkcjonować na wózku inwalidzkim. Nie było mu jednak łatwo, nie wyobrażał sobie tego, że już nigdy nie odzyska sprawności. – Moje pierwsze myśli nie dotyczyły tego, że nie będę mógł chodzić. Wiązały się z wszystkimi innymi rzeczami, takimi jak niemożność ponownego tańczenia lub chwil intymności – wspominał po latach. W trudnych chwilach mógł liczyć na wsparcie kolegów z planu. Regularnie odwiedzali go m.in. Daniel Radcliffe, którego zastępował, a także Tom Felton, odtwórca Draco Malfoya. Choć początkowo wizja przyszłości była dla niego nie do zaakceptowania, to w końcu zaczął oswajać się z tą sytuacją. Nie zamierzał jednak pogrążać się w rozpaczy, a jeszcze bardziej korzystać z życia.
Dziś Holmes prowadzi podcast "Cunning Stunts", w którym opowiada o swoich doświadczeniach z pracy kaskadera. Chętnie zaprasza również inne osoby, które również doświadczyły podobnych urazów. Pragnie inspirować ludzi i udowadniać, że niepełnosprawność niczego nie przekreśla. Z tego powodu chętnie podróżuje, nawet w najbardziej egzotyczne zakątki świata, a relacjami z tych wypraw dzieli się ze swoją społecznością na Instagramie.