Aleksandra Popławska namawia do głosowania 15 października w wyborach parlamentarnych neutralnym hasłem "nie śpij, bo cię przegłosują". Choć polityczne poglądy aktorki nie są tajemnicą, to jednak w namawianiu do głosowania nie postulowała oddawania głosów na żadną konkretną partię a sam post w mediach społecznościowych miał działać profrekwencyjnie.
Na piłkarza Dariusza Gołuńskiego z klubu KSWS Victoria Kaliska post zadziałał jednak jak płachta na byka. W publicznym komentarzu napisał, co myśli o aktorce, ale ta nie zamierzała zostawić tej sprawy bez reakcji.
W komentarzu piłkarza aktorka przeczytała: "Ty k^^^w, właśnie idź spać". Wulgaryzmom towarzyszyła emotka wymiotującej paszczy.
Napisał pod moim ostatnim postem dotyczącym kampanii profrekwencyjnej w wyborach pod hasłem "nie śpij, bo cię przegłosują" pan Dariusz Gołuński, piłkarz Klubu KSWS Victoria Kaliska. Okrasił wpis wymiotująca emotikonką. Dlaczego panie Dariuszu pan mnie obraża? Płacę podatki, uczciwie i ciężko pracuję w zawodzie od 20 lat, jestem mamą, żoną i obywatelską tego kraju, która namawia do udziału w wyborach nie podając konkretnej partii politycznej i nie obrażając przy tym nikogo.
Codziennie narażona jestem na tego typu hejt, większość ignorując, ale dziś czara goryczy się przelała. Oczekuję od pana oficjalnych przeprosin. Miał pan odwagę oficjalnie mnie obrazić - napisała Aleksandra Popławska w pełnym emocji wpisie.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać - choć nie samego zainteresowanego, a władz klubu, w którym piłkarz gra.
Do tej pory mało znany piłkarz Dariusz Gołuński dość nagle stał się bardziej znnay. Mimo wezwania Aleksandry Popławskiej do przeprosin za wulgarne słowa w jej stronę, nie zareagował. Zrobił to na razie za niego jego klub.
Klub potępia zachowanie zawodnika Dariusza Gołuńskiego, który w social mediach publicznie obraził artystkę Aleksandrę Popławską. Stanowczo sprzeciwiamy się jakimkolwiek przejawom agresji i przemocy. Klub podejmie działania, aby nigdy więcej nie doszło do podobnych zachowań. Jako zarząd podjęliśmy decyzję o zawieszeniu zawodnika. Zdajemy sobie sprawę, że kara ta nie jest współmierna do haniebnego zachowania, ale ma być przestrogą dla każdego z nas - czytamy w oświadczeniu klubu.
Tymczasem problemy z frekwencją wyborczą to w Polsce prawdziwa bolączka. Ostatnie wybory - parlamentarne i prezydenckie - zgromadziły wreszcie powyżej 60 procent wyborców, ale to nadal nie są liczby, na jakich powinno nam zależeć. We wcześniejszych latach było jeszcze gorzej - 45 proc. frekwencji było standardem przy większości wyborów.