"Kevin sam w domu" to kultowa komedia w reżyserii Chrisa Columbusa z 1990 roku, bez której wielu nie może sobie wyobrazić Świąt Bożego Narodzenia. Przygody blondwłosego ośmiolatka od lat przyciągają przed ekrany telewizorów miliony widzów. Czy w tegorocznej ramówce Polsat uwzględnił ten tytuł? Sprawdzamy.
Jeśli jakimś cudem nie wiecie, o czym jest "Kevin sam w domu", to spieszymy z wyjaśnieniem. Z powodu świątecznego rozgardiaszu i poślizgu czasowego, rodzina McCallisterów wyjeżdża na Święta Bożego Narodzenia do Francji, zostawiając w domu 8-letnią pociechę. Chłopiec nie jest tym faktem szczególnie zrozpaczony i wykorzystuje chwile wolności, by robić to, co dotychczas mu zabraniano. Nieszczęśliwym trafem luksusowa posiadłość wpadła w oko dwóm złodziejom, którzy mają chrapkę na splądrowanie pozostawionych kosztowności. Kevin jednak nie zamierza im tego ułatwić i zastawia na włamywaczy nie jedną, a wiele pułapek.
Film z Macaulayem Culkinem od ponad trzech dekad cieszy się niesłabnącą popularnością wśród widzów. Produkcja do polskich kin trafiła co prawda 2 lata po premierze, lecz błyskawicznie stała się hitem. Pierwszy świąteczny seans na antenie Polsatu odbył się jednak dopiero w 2000 roku, przyciągając przed ekrany telewizorów aż 9-milionową publiczność. Od tamtej pory "Kevin" stał się bożonarodzeniową tradycją i gdy w 2010 roku nie został uwzględniony w ramówce na 24 grudnia, wybuchła afera. Tym razem stacja nie zamierza popełnić podobnego błędu i, jak informuje Press.pl, wigilijna emisja komedii jest już oficjalnie potwierdzona.