Adam Ferency opowiedział o walce z alkoholizmem. "Nie chcę zdechnąć"

Znany aktor w ostatnim wywiadzie powrócił do przykrego wydarzenia z 2021 roku. Chodzi o spotkanie z fanami w Świdnicy, na które Ferency przybył pijany i nawoływał do niegłosowania na Prawo i Sprawiedliwość. Wyznał, że czuje żal z powodu tamtej sytuacji i opowiedział o walce z nałogiem.

Adam Ferency na wielkim ekranie zadebiutował w drugiej połowie lat 70. Jedną z pierwszych ról zagrał w debiutanckim filmie pełnometrażowym Agnieszki Holland pt. "Aktorzy prowincjonalni". Popularność zdobył dzięki rolom w takich produkcjach jak: "Pułkownik Kwiatkowski", "Ogniem i mieczem" czy "Niania".

Więcej ciekawych artykułów ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Aktora o wiele częściej można uświadczyć na deskach teatru, mimo że jakiś czas temu zrezygnował z pracy w warszawskim Teatrze Dramatycznym, gdy stanowisko dyrektorki objęła Monika Strzępka, z którą nie dostrzega dalszej możliwości współpracy.

Zobacz wideo Agnieszka Dygant zdradza sekrety budowy domu. Mówi, dlaczego nie będzie w nim wielkiej garderoby

Adam Ferency wprost o walce z nałogiem: Nie chcę zdechnąć z powodu alkoholizmu

W ostatnim wywiadzie dla Onetu aktor powrócił do osławionej sytuacji z września 2021 roku, gdy na organizowane w Świdnickim Ośrodku Kultury spotkanie z fanami pojawił się pod wpływem alkoholu, gdzie przede wszystkim nawoływał do niegłosowania na PiS.

- Mnie się zdaje, żeby naprawdę nie głosować na Kaczyńskiego. Przepraszam, jeśli kogoś ranię. Nie głosujcie na Kaczyńskiego, błagam was. Nie wiem, na kogo trzeba głosować - mówił Ferency, zanim organizatorzy zabrali mu mikrofon i zakończyli spotkanie. 

Dla mnie to się skończyło, kiedy odebrałem samochód ze Świdnicy, zostawiłem go tam, bo z oczywistych powodów nie byłem w stanie prowadzić. To okropne, co zrobiłem. Na pewno część osób myślała, że z Ferencym będą problemy, że przyjedzie na plan pijany, spóźniony, że nie nauczy się tekstu. Mówię do lustra: jestem alkoholikiem, który w wieku 72 lat ciągle pracuje - wyznał.

Aktor stwierdził, że z alkoholizmem zmaga się od wielu lat. Przyznał także, że walczy z nałogiem, ale nie określił, w jaki sposób i czy są to specjalistyczne metody leczenia. - Całe życie piłem. Jakbym strasznie przejął się tą Świdnicą, to wpadłbym w rozpacz i zapił się na śmierć. Nie ścięło mnie. Cały czas prowadzę walkę ze sobą, z sukcesami. [...] Dzięki robocie i rodzinie łatwiej radzę sobie z moim alkoholizmem. Wiem, że nie mogę się zagubić w alkoholu. Mogę mieć taki epizod, jak w Świdnicy, ale muszę potem stanąć przed rodziną, która się martwi, żebym nie zdechł przez ten alkohol. Nie chcę zdechnąć z powodu alkoholizmu - dodał.

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli borykasz się z uzależnieniem lub chcesz dowiedzieć się, jak możesz pomóc osobie bliskiej, możesz skontaktować się ze specjalistami, którzy dyżurują pod tymi numerami:

  • Ogólnopolski Telefon Zaufania uzależnienia (codziennie w godzinach 16-21): 800-199-990;
  • Telefon Zaufania uzależnienia behawioralne (codziennie w godzinach 17-22): 800-889-880;
  • Pomarańczowa linia dla rodziców dzieci pijących alkohol (od poniedziałku do piątku w godzinach 14-20): 801-140-068;
  • Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia (całą dobę): 800-120-002.

Więcej informacji znajdziesz na stronach Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.

Więcej o: