Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
20 listopada 1992 roku to ważna data w historii rodzimej kinematografii. Właśnie wtedy miały premierę "Psy" w reżyserii Stanisława Pasikowskiego. Choć nakręcony rok wcześniej "Kroll" wskazywał, jaki kierunek twórczy obierze reżyser, to dopiero za sprawą historii Franza Maurera polscy widzowie wpadli w zbiorową ekstazę. Jednak poza kultowymi rolami Bogusława Lindy, Janusza Gajosa czy Marka Kondrata publiczność pokochała jeszcze jedną postać.
Historia funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa, który znalazł się na rozstaju dróg za sprawą przemian ustrojowych w 1989 r., nie byłaby kompletna bez towarzyszki serca. Tą była Angela Wenz, grana wówczas przez 17-letnią Agnieszkę Jaskółkę. Sprawa jej wieku budziła wówczas spore kontrowersje. Istniała teoria, że podczas prac na planie miała mieć raptem 14 lat (sama zainteresowana po latach to zdementowała). Za angażem młodziutkiej dziewczyny stała sama ukochana Lindy, Lidia Popiel, oczarowana jej wyglądem podczas wizyty w domu towarowym (Jaskółka pracowała tam jako hostessa). Pasikowski nie miał wątpliwości - musiała zagrać w jego filmie.
Rola wychowanki domu dziecka, następnie kochanki Franza, a ostatecznie odrzuconej miłości przyniosła Jaskółce wielką sławę. Poza uznaniem widzów oczarowała także krytyków. Na 17. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 1992 r. otrzymała nagrodę za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą. Choć cały filmowy świat miała u swoich stóp, to podjęła zaskakującą decyzję. Postanowiła rzucić aktorstwo. Chodziło o zbyt odważny debiut kinowy? W świecie mediów aż huczało od plotek.
Po latach aktorka postanowiła uciąć wszelkie spekulacje. Okazało się, to nie kwestia odpokutowania występu w odważnych scenach miłosnych zaważyła na zmianie. W rozmowie z "Takie jest życie" Jaskółka opowiedziała o rodzinnej tragedii.
Gdy miałam 17 lat, moja mama została zamordowana podczas napadu rabunkowego na nasz dom. Razem z siostrą byłyśmy załamane, popadłyśmy w depresję
- wyznała rodzinną tajemnicę.
Agnieszka Jaskółka postanowiła "uciec przed demonami" do Paryża, gdzie rozpoczęła karierę modelki. Poza wspomnianą tragedią otrzymywała również "niedwuznaczne propozycje", które skutecznie odepchnęły ją od świata filmowego. Tłumaczyła również, że "na własnej skórze doświadczyła, co znaczy zazdrość innych dziewczyn".
We Francji Jaskółka nie osiadła jednak na długo i postanowiła udać się do Stanów Zjednoczonych, za... ukochanym. Mieszkała m.in. w Chicago i Los Angeles. Rozpoczęła studia prawnicze, a następnie podjęła pracę w kancelarii. Jej wielki powrót do Polski nastąpił w 2010 roku. Wystąpiła wówczas w 12. edycji "Tańca z Gwiazdami" w parze z tancerzem Rafałem Maserakiem. Nie podbili jednak serc publiczności oraz jurorów i udział w show zakończyli już na drugim odcinku. Rok wcześniej odegrała też epizodyczną rolę w serialu "Teraz albo nigdy!".
Choć w 2014 r. pojawiła się na gali Cyfrowej Rekonstrukcji filmu "Psy", to szybko uciekła od blasku fleszy. Odmówiła zagrania w trzeciej części przygód Franza Maurera. Podobno bardzo sobie ceni życie w ciszy, z dala od świata show-businessu.
Źródło: Takie jest życie, viva.pl