"Oda do radości" trójki młodych filmowców to pierwszy film w historii polskiej kinematografii, który zakwalifikowany został do udziału w konkursie prestiżowego festiwalu filmowego w Rotterdamie. Wcześniej obraz ten wyróżniono Nagrodą Specjalną Jury pod przewodnictwem Andrzeja Wajdy na ostatnim festiwalu filmowym w Gdyni. "Oda do radości" spotkała się także z wyjątkowym przyjęciem polskiej krytyki, która uznała dzieło młodych filmowców za jeden z najdojrzalszych i najciekawszych portretów współczesnej Polski ostatnich lat.
"Oda do radości" to koncentruje się na trójce bohaterów. Aga po pobycie w Anglii wraca do domu, na Śląsk. To, co zastaje nie napawa optymizmem. W kopalni trwa strajk i pracującemu tam ojcu grozi utrata pracy. Dziewczyna postanawia otworzyć własny zakład fryzjerski, by pomóc rodzinie. W Warszawie Michał wygrywa radiowy konkurs hip-hopowy. W życiu rodzinnym i uczuciowym nie ma już jednak tyle szczęścia. Wiktor wraca po studiach do niewielkiej nadmorskiej miejscowości. Jednak nie może dogadać się z rodzicami, a praca w wędzarni ryb, jedyna którą udało mu się dostać, zupełnie nie daje mu satysfakcji. Losy tych trzech postaci przetną się niespodziewanie w kluczowym dla ich życia momencie
Bohaterowie "Ody do radości" próbują radzić sobie z zarówno z życiem rodzinnym, rozterkami emocjonalnymi, jak wyzwaniami życia codziennego we współczesnej Polsce. Jesteśmy świadkami ich sukcesów ale też przeżywamy razem z nimi życiowe porażki. Od lat nie było filmu, który z taką prostotą i pasją opowiadałby o współczesności i życiu młodego pokolenia Polaków. To wszystko sprawiło, że "Oda do radości" stała się jednym z najgłośniejszych polskich debiutów filmowych.
Film trafi do kin i pojawi się w Internecie na stronach www.itvp.pl 19 kwietnia.
Gdyby to zależało ode mnie, Złote Lwy przyznałbym filmowi Oda do radości . Uważam, że ten film to największe wydarzenie tego festiwalu. Jest zrobiony przez trójkę młodych ludzi - to ich debiut. Rzecz jest fantastycznie wyreżyserowana, z niesłychaną świadomością warsztatu, z ogromną dojrzałością. To nie jest w ogóle film "debiutancki", jest to dzieło poważnych, dojrzałych twórców. Coś wspaniałego. Widziałem Odę do radości parę godzin temu i ciągle nie mogę się otrząsnąć. Piotr Łazarkiewicz
Studenci łódzkiej szkoły filmowej pokazali trójwątkowy film Oda do radości . Na prezentację przed ekranem kina festiwalowego weszło ich co najmniej 20 (bo to i młodzi aktorzy, operatorzy), a przeciętna wieku wynosiła 22 lata. Jeszcze czegoś takiego nie widziałem. Potem zaczęła się projekcja. I równie dawno nie widziałem tak dobrego filmu współczesnego o losie ich rówieśników.(...). Pojawienie się Ody do radości i mrowia najmłodszych filmowców na festiwalu wskazuje, że idzie wielkie parcie od dołu, co czyniłoby nadzieję, że powstała realna możliwość nawiązania do najlepszych tradycji powojennego kina. Kazimierz Kutz