Zmiana gatunku nie oznacza jednak zmiany produkcyjnego standardu. Podobnie, jak inne filmy sygnowane przez TVN, "Świadka koronnego" cechuje precyzja realizacji i obecność w kadrze najbardziej popularnych polskich gwiazd filmowych. Scenariusz filmu napisał Wojciech Tomczyk. Nadzór produkcyjny nad filmem sprawował Artur Kowalewski, współautor sekwencji retrospektywnej filmu, który wraz z Piotrem Pytlakowskim (drugi współautor sekwencji retrospektywnej) stworzył głośny cykl dokumentalny "Alfabet mafii". Reżyserią zajęli się Jarosław Sypniewski i Jacek Filipiak.
Obok Artura Żmijewskiego, Andrzeja Zielińskiego, Małgorzaty Foremniak, Macieja Kozłowskiego, Szymona Bobrowskiego i Andrzeja Grabowskiego zobaczymy w "Świadku koronnym" Roberta Więckiewicza i Pawła Małaszyńskiego. Więckiewicz - Cuma z "Vinci" - tworzy poruszającą swą kompleksowością postać skruszonego gangstera, drania, który niejedno ma na sumieniu, pozującego na prawego człowieka. Rozmowa z nim to efektowny, ale piekielnie niebezpieczny pojedynek - kreowany przez niego bohater to osobnik błyskotliwy i ujmujący, choć jednocześnie zdecydowany na wszystko. Podobnie zdeterminowany jest jego rozmówca - po raz pierwszy występujący na dużym ekranie w roli głównej Paweł Małaszyński ("Magda M.", "Oficer") - przeprowadzający wywiad dziennikarz. Między mężczyznami dochodzi do sporu o nieoczekiwanej - nie bez powodu - sile kulminacji. Wtedy do akcji wkracza trzecia osoba dramatu - operatorka kamery Iwona (Urszula Grabowska - pamiętna Karusia z filmowego "Przedwiośnia"), jedyny świadek zajścia. Jej zdecydowana interwencja kładzie kres konfliktowi, przywraca spokój. Siła słabej kobiety w świecie mężczyzn czy potęga wszechwładnej miłości? Odpowiedź na to pytanie należy do widza.