Moore: Fidel na Oscary!

Dokumentalista Michael Moore, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, zaproponował, by na gali przyznania Oscarów pojawił się...Fidel Castro.

Moore, który w 2002 roku zdobył Oscara za głośne "Zabawy z bronią" , w tym roku otrzymał nominację w kategorii Najlepszy Dokument Pełnometrażowy za "Sicko" . W swoim najnowszym filmie Moore krytykuje i wyśmiewa amerykańską służbę zdrowia, która leczy jedynie ubezpieczonych i bogatych. Dokumentalista przedstawia w "Sicko" między innymi weteranów ochotniczej straży pożarnej, którzy ratowali ludzi po katastrofie WTC, a teraz cierpią na choroby płuc i nie mogą liczyć na pomoc w amerykańskich szpitalach. Moore zabrał ich na Kubę, a tamtejsze szpitale pokazał jako oazy bezinteresownej pomocy i solidarności.

Castro, którego stan zdrowia jest nienajlepszy, ostatnio zrezygnował z przywództwa Kuby. Moore tak komentuje to wydarzenie:

Dla mnie to wspaniała wiadomość. Wcześniej zastanawiałem się, jak przyciągnąć Castro na Oscary, a teraz on nagle rezygnuje z władzy, więc może przyjechać do Los Angeles, w moim towarzystwie udać się na galę, a może nawet wygłosić przemówienie. Jeśli tylko nie będzie ono trwało pięć godzin, przyciągnie tłumy przed ekrany.

Jak widać, mimo oskarżeń o fałszywą propagandę, reżyser nie traci dobrego humoru.