W sieci pojawiły się zdjęcia z najnowszych, animowanych "Gwiezdnych Wojen" . Prawie jednocześnie George Lucas ujawnił, kiedy film będzie miał premierę. Ale te informacje wydają się nikogo specjalnie nie interesować. Może Lucas, którego talentu do produkowania kasowych hitów nikt nie podważa, tym razem przeliczył się chcąc ponownie zarobić na kultowej serii?
Premiera filmu "Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów" odbędzie się 10 sierpnia w Hollywood, w amerykańskich kinach animacja pojawi się pięć dni później. "Wojny klonów" przygotowywane są nie tylko w wersji kinowej: już na jesieni serial pod tym samym tytułem będzie pokazywany w stacjach Cartoon Network i TNT.
Akcja filmu i serialu toczy się w czasie pomiędzy akcją "Ataku klonów" i "Zemsty Sithów" . Głosy postaciom użyczyli m.in. aktorzy znani z wcześniejszych odsłon serii: Samuel L. Jackson (Mace Windu), Christopher Lee (Hrabia Dooku) i Anthony Daniels (C-3PO).
Tego lata hity z wielkich wytwórni pojawiają się w kinach co najmniej raz na tydzień (by wymienić tylko kilka z nich: "Mroczny rycerz" , "Hellboy: Złota Armia" , "Wall-E" ). Fani Skywalkera, Yody i Lorda Vadera wydają się nie czekać z utęsknieniem na premierę nowych "Gwiezdnych wojen", jak to było chociażby w przypadku "Zemsty Sithów" w 2005 roku.
Czyżby żyła złota, jakimi od trzech dziesięcioleci są "Gwiezdne Wojny" , została do końca wyeksploatowana?