WFF: wieczór Singera i Kłosińskiego

Jedyny pokaz filmu Późna miłość na Warszawskim Festiwalu Filmowym odbył się 14 października - dokładnie trzydzieści lat po tym, jak Isaac B. Singer dowiedział się, że otrzymał literackiego Nobla

Film oparty jest na trzech opowiadaniach Singera. Przed projekcją filmu widzowie mogli zobaczyć krótki dokument - Making of - który z kolei był hołdem złożonym zmarłemu w styczniu operatorowi, Edwardowi Kłosińskiemu. Kłosiński był autorem zdjęć m.in. do "Późnej miłości"

Dokument "Making Love Comes Lately" składa się z archiwalnych zdjęć Isaaca Singera , wypowiedzi reżysera - Jana Schütte - oraz aktorów, a także nagrań z planu i fragmentów filmu. Najciekawsze w nim jest pokazanie typu powojennego emigranta z Polski lub Związku Radzieckiego, na ogół żydowskiego pochodzenia, dostosowującego się do życia w Małej Odessie . Dokument spełnił też niestety trochę rolę trailera, pokazując widzom najlepsze sceny z filmu przed jego projekcją.

Reżyserka dokumentu nie zdążyła nagrać rozmowy z operatorem obrazu Edwardem Kłosińskim . Zmarł on 5 stycznia 2008 roku. Pokaz dokumentu na festiwalu był własnie ku jego pamięci.

Podstawą scenariusza "Późnej miłości " jest na opowiadanie Singera "Teczka". Główny bohater to pisarz żydowskiego pochodzenia, Max Kohn, który odniósł sukces literacki w Stanach i nadal jest bardzo aktywny zawodowo pomimo swoich lat. Jest on też swoistym Don Juanem - kobiety wprost nie mogą oprzeć się czarowi osiemdziesięciolatka. W film wplecione są też dwa inne opowiadania Singera, których bohaterowie nie są tak pewni siebie w relacjach z kobietami jak Max, ale także cieszą się ogromnym powodzeniem u płci pięknej.

"Późna miłość" jest wyjątkowa właśnie dlatego, że pokazuje uczuciowość i seksualność ludzi starszych. W Hollywood takie filmy prawie w ogóle nie powstają, dlatego amerykańskie aktorki grające u Jana Schütte (Rhea Perlman, Tovah Feldshuh, Barbara Hershey, Elizabeth Pena ) są tak pełne szacunku dla niemieckiego reżysera, który właśnie na taki temat się zdecydował. Ich kreacje są bardzo dobre, ale przyćmiewa je Otto Tausig - 84-letni austriacki aktor, który w "Późnej miłości" jest rewelacyjny.

Klimat filmu przypomina trochę filmy Woodego Allena - mamy w końcu tutaj nowojorskiego pisarza żydowskiego pochodzenia - ale jest znacznie mniej intelektualny, a bardziej uczuciowy. "Późna miłość" pełna jest wrażliwości i poczucia humoru, dlatego została ciepło przyjęta przez publiczność, chociaż konstrukcja jest dosyć słaba, opiera się jedynie na uwadze Singera wobec uczuć ludzi starszym i nie widać pomysłu na połączenie trzech odrębnych historii w spójną całość.

Na warszawskim pokazie obecni byli trzej reżyserzy - Jan Schütte, reżyserka dokumentu, a także Krzysztof Zanussi na widowni.

SP

Więcej o: