Młodej i pięknej tancerce Dii marzy się wielka kariera. Pod kierunkiem swojego nauczyciela występuje w przedstawieniach wystawianych w prowadzonym przez niego teatrze "Adźanta". Pewnego dnia poznaje Steve'a, Amerykanina robiącego reportaż dla National Geographic i zakochuje się w nim z wzajemnością. Młodzi chcą się pobrać, niestety na ślub nie zgadza się ojciec dziewczyny. Jedynym wyjściem jest ucieczka z ukochanym do Ameryki. Ich młodzieńcza miłość nie trwa jednak długo i młodzi rozstają się. Mimo to dziewczyna staje się spełnioną zawodowo i odnoszącą sukcesy kobietą, która prowadzi własną szkołę tańca. Podczas jednego z treningów otrzymuje z Indii telefon ze złą wiadomością. Jej guru jest umierający i pragnie zobaczyć się z nią przed śmiercią. Dia wraz z córeczką - jedynym wspomnieniem nieudanego małżeństwa, a zarazem najukochańszą osobą, wybiera się w podróż do kraju, którego przysięgała nigdy więcej nie odwiedzać. Na miejscu okazuje się, że nauczyciel zmarł, nie doczekawszy przyjazdu dziewczyny, a na nią spada niespodziewana odpowiedzialność - ma za zadanie przywrócić so życia zrujnowany obecnie teatr "Adźanta". (Opis wydawcy)
"Aaja Nachle: Zatańcz ze mną" to długo wyczekiwany powrót Madhuri Dixit , której już sama historia życia nadawałaby się na film. Uważana za jedną z najlepszych tancerek wśród aktorek swojej dekady, u samego szczytu swojej kariery zrezygnowała z aktorstwa. Po międzynarodowym sukcesie zauważonego na festiwalu filmowym w Cannes "Devdasa" wyemigrowała ze swoim mężem do Stanów Zjednoczonych. Uznała, że trudno będzie jej znaleźć więcej ról godnych jej talentu. I mimo zapewnień, że nigdy więcej nie pojawi się na ekranie, Madhuri postanowiła spróbować raz jeszcze. Po ponad pięciu latach przerwy wystąpiła w filmie debiutującego Anila Mehty i... Cóż, film okazał się w Indiach klapą i raczej trudno spodziewać się, aby dane nam było zobaczyć panią Dixit jeszcze kiedyś na ekranie. A szkoda, bo ta pełna uroku aktorka, która taniec opanowała niemal do perfekcji, skutecznie przykuwa wzrok nie tylko męskiej części publiczności. A i "Aaja Nachle: Zatańcz ze mną" na pewno nie jest tak złym filmem , na jaki oceniła go indyjska widownia.
Trudno powiedzieć, co takiego sprawiło, że indyjskim widzom "Aaja Nachle" się nie spodobało. Film poradził sobie co prawda całkiem nieźle, ale głównie dlatego, że większość widzów zapełniała sale kinowe wiedziona głośnym nazwiskiem Madhuri Dixit. Tymczasem cała reszta filmu okazała się dla nich niezadowalająca. Zapomnijmy jednak o hinduskich widzach, bo to nie oni są odbiorcami polskiego wydania DVD tego filmu. Opinia polskich widzów, którym udało się już zobaczyć ten film jest zgoła inna. Wystarczy rzucić okiem na kilka komentarzy użytkowników serwisu bollywood.pl :
Dajcie mi takiego kina więcej! - Kaszmir_xD
Dawno nie było tak przyjemnego, w miarę logicznego i przy tym typowego 'bollywooda'. - HairsprayQueen
Ojej, jaki to uroczy film! - Szafran
Film ogląda się dobrze, a Madhuri jest jak zawsze olśniewająca! - Asiek
To zaledwie kilka z pozytywnych opinii dotyczących tego filmu. Wynika z nich, że fanów kina z Bollywood z pewnością nie trzeba będzie zachęcać do kupna tego filmu. A co z widzami, którzy z Bollywood obcują od święta, bądź też mają o kinie z tamtej części Indii kiepską opinię? Tu już ciężej dokonać jednoznacznej oceny. Pomimo złego przyjęcia filmu w Indiach, nie wynikało ono z tego, że "Aaja Nachle" było czymś innym, do czego przyzwyczaiło indyjskich widzów kino z Bollywood. Wręcz przeciwnie, choć trudno w tym przypadku nie zostać posądzonym o popadanie w stereotyp - ale cóż począć, "Aaja Nachle" poza czasem trwania (niewiele ponad dwie godziny) "zgodne" jest ze stereotypami dotyczącymi filmów z Bollywood. Pełno w nim tańca, radości i prostych uczuć. Jest tam też sporo znanych w Indiach aktorów wśród których można wymienić Irrfana Khana w epizodycznej roli, którego niedługo będzie można oglądać w naszych kinach w obsypanym nagrodami filmie " Slumdog. Milioner z ulicy " . Dlatego tych, którzy Bollywood zbywają kpiącym komentarzem dotyczącym ciągłego tańczenia, trudno będzie przekonać do tego filmu. Bo rzeczywiście (i zgodnie z tytułem) jest tu bardzo dużo tańca na wysokim poziomie, godnym talentowi Madhuri Dixit.
Ale to nie tylko film o tańcu. To również całkiem sympatyczna komedia, która wraz z pewnym zakładem nabiera rumieńców po początkowym dość nudnym wprowadzeniu . Trudno też "Aaja Nachle" zarzucić, że nie nastraja pozytywnie, bo jest wręcz przeciwnie.
Tytuł oryginalny: Aaja nachle Rok produkcji: 2007 Czas trwania: 140 min. Napisy: polskie Dźwięk: hindi 5.1; polski 5.1 (lektor) Materiały dodatkowe: Około 60 min.: Lejla i Madźnun, usunięte sceny, zwiastun, karaoke, plakat Ilość płyt: 2dvd
Quentin - quentin.blox.pl