Nikogo nie dziwi nadreprezentacja bohaterów mieszkających w stolicy, ale dlaczego tyle filmowych postaci mieszka na Śląsku, to już zagadka.
Prawdziwy wysyp filmów o Śląsku mogliśmy zauważyć trzy lata temu. Festiwal w Gdyni wygrał wtedy " Komornik " Feliksa Falka, historia bezwzględnego Lucjana Bohme, który konsekwentnie egzekwuje należności dłużników. Nie ważne jest dla niego, czy zajmuje sprzęt szpitala, instrumenty orkiestry górniczej, czy ostatnią cenną pamiątkę ubogiej staruszki. Najskuteczniejszy w mieście komornik nie wie, co to litość dla dłużnika. Gdyby odpuszczał najbiedniejszym, wiele by w Wałbrzychu nie zdziałał . Oglądając film odnosimy bowiem wrażenie, że to miasto zamieszkują tylko najbiedniejsi i najbardziej cwani, którzy wszystko przepisali na żonę i teraz komornik nic im nie może zabrać. Śląsk w filmie Feliksa Falka to smutne, ponure miejsce. Lucjan Bohme przedziera się przez zabłocone drogi, biega po hałdach i zakurzonych zaułkach kopalni. Wszystko wygląda tu tak, jakby pokryte było warstwą węglowego pyłu.
Podobnie Śląsk opisał Sławomir Fabicki w "
". Przygnębiające otoczenie jest znaczącym elementem opowieści o trudnym dojrzewaniu dziewiętnastolatka, który chce wziąć na siebie role ojca i męża, a nie potrafi cały czas dojść do porozumienia sam ze sobą. Wojtek marzy o lepszym życiu w pięknym miejscu. Zostaje ochroniarzem i egzekutorem długów u miejscowego gangstera. Podobnie jak Lucjan Bohme odwiedza mieszkania ubogich ludzi, żeby zabrać im ostatnie dobra. Śląsk w filmie Fabickiego jest równie ponury i posępny jak u Falka .
W 2005 roku na ekrany weszły jeszcze cztery filmy, których bohaterowie mieszkają na Śląsku. Na jednym z blokowisk Tych dorasta Rysiek Riedel w " Skazanym na bluesa " Jana Kidawy-Błońskiego. Choć akcja filmu zaczyna się w latach 70., gdy porównujemy smutny PRL-owski Śląsk z tym opisywanym w filmach dziejących się współcześnie, nie dostrzegamy wiele różnic . Świat familoków, który ukształtował wokalistę Dżemu, nie zmienił się przez te 30 lat.
Wydaje się, że sąsiadką Riedla mogłaby być całkiem współczesna bohaterka - Aga z etiudy "Śląsk" Anny Kazejak-Dawid wchodzącej w skład obsypanego nagrodami filmu " Oda do radości ".
Aga, córka górnika , wraca z Anglii z zarobionymi tam na zmywaku pieniędzmi i nadzieją na zrealizowanie za ich pomocą swoich marzeń. Brutalna rzeczywistość szybko sprowadza dziewczynę na ziemię. Kiedy matka traci pracę, Aga postanawia jej pomóc i otworzyć salon fryzjerski. Inwestuje w interes wszystkie oszczędności. Kiedy strajkujący górnicy wychodzą na ulicę i niszczą zakład, Aga może zrobić tylko jedno - spakować się i wracać do Anglii. Na Śląsku nie jest w stanie znaleźć dla siebie miejsca.
Ponury i depresyjny obraz filmowego Śląska przełamują Przemysław Wojcieszek i Maciej Pieprzyca . Ten pierwszy w filmie " Doskonałe popołudnie " tworzy bajkowy świat, w którym wiara i nadzieja pozwalają pokonać wszystkie przeciwności losu. Para młodych ludzi zakłada w Gliwicach wydawnictwo i postanawia promować młodą polską literaturę. W smutnym świecie filmów Feliksa Falka czy Sławomira Fabickiego byliby bez szans. Przemysław Wojcieszek jest jednak optymistą i pozwala swoim bohaterom nie tylko zrealizować marzenia, ale i przekonuje widzów - choć zapewne nie wszystkich - że Śląsk, to nie jest miejsce, gdzie ludzie muszą przegrywać .
Podobnego zdania jest Maciej Pieprzyca. Zrealizowana w cyklu "Święta polskie" "Barbórka" to ujmująca śląska love story - ona jest jedną z wielu Baś, imienniczek patronki górników, on jest znanym aktorem grającym w popularnym serialu. Zwykła dziewczyna ze Śląska i gwiazdor z Warszawy . Aktor przyjeżdża do kopalni, by uświetnić obchody święta górników. Spotkanie z Basią może zmienić ich życie - jak w bajce. Ponieważ bajka jest z rodzimego podwórka, to i marzenia są rodem z Polskiej baśni. Basia nie wyjedzie z idolem do stolicy, ale na oczach wszystkich zatańczy z nim w miejscowym klubie w rytm przeboju Piaska. Śląsk Basi to jej miejsce. Nie jest tu może tak pięknie, jak w telewizyjnym serialu, ale mieszkają tu ludzie, których kocha, zna i rozumie. Ponura przestrzeń jest do oswojenia.
Wszystkie wspomniane wyżej filmy zrealizowano w 2005 roku. Filmowcy zjechali na Śląsk , bo tam odnaleźli przestrzeń trafnie współgrającą z charakterem ich bohaterów. W kolejnych latach ekipy filmowe również odwiedzały Śląsk. Reżyserzy filmów dokumentalnych kręcili poruszające filmy o biedzie i tragedii bezrobotnych. Oglądaliśmy więc dzieci, które giną pod kołami pociągów, w których kradną węgiel ("Węgiel " Marii Zmarz-Koczanowicz ), górnikach pracujących w biedaszybach ("Wszyscy jesteśmy z węgla " Tomasza Wiszniewskiego), wyburzaniu familoków ("Koniec ulicy " Anny Stępczak-Patyk), bezrobociu i biedzie ("Boże Ciało " Adama Sikory).
W czasie, gdy dokumentaliści opowiadali głównie o beznadziei, twórcy filmów fabularnych starali się znaleźć na ponurym Śląsku iskierkę nadziei. O szukaniu promyków szczęścia na smutnym Śląsku opowiada " Co słonko widziało " Michała Rosy. O znalezieniu go - " Benek " Roberta Glińkiego. To wyjątkowo optymistyczny śląski film. Bezrobotny górnik odnosi sukces, zdobywa pieniądze i miłość ukochanej kobiety. A wszystko dzięki ciężkiej pracy i uśmiechowi losu. Widzowie śmieją się na filmie ze szczęścia, że głównemu bohaterowi się udało i z niedowierzania, że udało mu się na Śląsku.
Reżyser "Barbórki" postanowił po raz kolejny odczarować ponury filmowy Śląsk w swoim najnowszym filmie " Drzazgi ". Jest tam scena wiele mówiąca o stosunku autora do kolejnych filmów o Śląsku. Bohaterowie filmu, rodowici mieszkańcy jednego ze śląskich miast, wchodzą na hałdę i widzą tam biedaszyby. Nie kryją zdziwienia, bo biedaszybów nigdy u nich nie było . Lepiej zorientowany znajomy wyjaśnia, że... przyjechali filmowcy z Warszawy i wybudowali. Maciej Pieprzyca powiedział w jednym z wywiadów:
Ta scena pojawiła się w scenariuszu, gdy dowiedziałem się, że jeden z reżyserów przyjechał z Warszawy na Śląsk na tzw. dokumentację. Pierwsze, co powiedział do kierowcy, to "wieź mnie na biedaszyby". Kierowca tłumaczył, że na Śląsku nie ma biedaszybów, reżyser nie wierzył. Uznał, że skoro tak, to trzeba je wybudować.
Drzazgi
Filmowy Śląsk w " Drzazgach " nie jest miejscem wywołującym depresję. Nie tylko dlatego, że można tu spotkać Tomasza Karolaka w stroju Elvisa, ale dlatego, że można tu skoczyć z kumplami na mecz, zakochać się, znaleźć szczęście i miłość. To miejsce jak każde inne, tyle że bardziej oswojone i przez to bliższe.
Agnieszka Wiśniewska