Informacje na ten temat pojawiły się wczoraj i trzeba przyznać, że zapowiadają one intrygującą produkcję . Eddie Murphy wydaje się być stworzony do zagrania roli swojego słynnego kolegi. Obydwu aktorów łączy bardzo wiele - obaj rozpoczynali swoją karierę jako komicy, a potem odnieśli sukces na dużym ekranie słynąc z ostrych żartów, w których nie przebierali w słowach.
Aktualnie Murphy wciąż nie może odnaleźć dla siebie miejsca w kinie miotając się pomiędzy rolami w filmach dla dzieci, a niezliczonej ilości przebierankami . Pryor natomiast zmarł w 2005 roku , ostatnie lata swojego życia spędzając na walce ze stwardnieniem rozsianym.
Film o Pryorze ma nosić tytuł "Richard Pryor: Is It Something I Said?" , a napisaniem scenariusza i wyreżyserowaniem go ma zająć się Bill Condon . Murphy bardzo chciałby wystąpić w roli swojego idola z młodości i gotów jest spuścić nieco z tonu, jeśli chodzi o swoje finansowe wymagania. Zagraniczni dziennikarze wątpią jednak czy znany ze swojego egoizmu aktor gotów udźwignąć jest ciężar tak poważnej roli. Wątpliwości nie ma za to Condon, który współpracował już z Murphym przy okazji " Dreamgirls " , za rolę w którym eks gliniarz z Beverly Hills uhonorowany został nominacją do Oscara.
Budżet filmu o Pryorze zaplanowany został na 25 milionów dolarów . Całkiem możliwe, że jego tytuł ulegnie jeszcze zmianie, a całość będzie można zobaczyć latem 2010 roku.
WIĘCEJ O NAJBLIŻSZYCH PLANACH MURPHY'EGO
Quentin - quentin.blox.pl