Nie tylko Brudny Harry - najlepsze "niemęskie" filmy Eastwooda

W "Gran Torino" (od piątku w kinach) Clint Eastwood nie po raz pierwszy rozprawia się ze swoją gębą "prawdziwego faceta". Przypomnijmy sobie, kiedy wychodziło mu to najlepiej

Eastwooda zwykło się nazywać doskonałym rzemieślnikiem. Bez zarzutu zrealizuje dramat, western czy kryminał, w którym sam zagra Harry'ego Callahana lub innego przedstawiciela prawa. Nawet jego wycinki z amerykańskiej historii jak " Sztandar chwały " zyskiwały wielbicieli.

Jednak dla mnie Eastwood naprawdę ciekawy robi się dopiero wówczas, gdy bawi się swoim utrwalonym wizerunkiem twardego faceta . Gdy obnaża męskie mity. Gdy rozpisuje na nowo - czasem z przymrużeniem oka - rolę mężczyzny we współczesnym społeczeństwie.

Te elementy pojawiają się w prawie każdym filmie reżyserowanym przez Eastwooda. Nawet w pozornie typowym " Bez przebaczenia ". W jednej ze scen zabójca Bill Munny (grany oczywiście przez samego Eastwooda) - podstarzały i przemęczony - czołga się przed swoim największym wrogiem (szeryfem). Chwilę słabości kamera pokazuje długo i bezlitośnie. Na taki obraz głównego bohatera nie byłoby miejsca w klasycznym westernie. A o co walczy Bill? Przede wszystkim o pieniądze, ale w drugim rzędzie - o honor prostytutki, ponieważ jej krzywda została zignorowana przez społeczność typowego miasteczka Dzikiego Zachodu.

Poniżej bardzo subiektywny wybór najlepszych "niemęskich" filmów wyreżyserowanych przez Eastwooda. Tytuły zestawiłam chronologicznie, bo trudno byłoby mi wybrać najlepszy z wymienionych filmów, wszystkie są na najwyższym poziomie. I nie oburzajcie się za bardzo, że nie ma tu " Co się wydarzyło w Madison County " ani " Za wszelką cenę ". Może i są popularne, ale mi o niebo bardziej podobały się te produkcje:

1. " Biały myśliwy, czarny serce " (1990)

Sergio Leone podobno mówił o Eastwoodzie:

Ma dwie miny: tę w kapeluszu i bez.

"Biały myśliwy..." to jeden z niewielu filmów, w których Eastwood pokazuje, że ma kilka min więcej. Nie gra tu typowego dla siebie charakteru: mruka rozprawiającego się w pojedynkę z przeciwnikami, lecz reżysera - elokwentnego i pewnego siebie Johna Wilsona. Pierwowzorem Wilsona był John Huston , a " Biały myśliwy... " to poniekąd hołd złożony twórcy klasycznych filmów noir z twardym facetem-Humphreyem Bogartem w roli głównej. Ale hołd przewrotny. Bowiem Wilsona obserwujemy w trakcie wyprawy do Afryki i przygotowań do kręcenia filmu " Afrykańska królowa ". Bardziej interesuje go upolowanie słonia niż reżyseria. Z mrzonek o wielkiej przygodzie stara się reżysera wytrącić scenarzysta mówiąc:

Nie zachowuj się jak bohater własnego filmu! Jesteś mieszczuchem i nie poradzisz sobie w dżungli.

Jednak uparty Wilson nie przyjmuje żadnym pouczeń. Chce za wszelką cenę wpisać się we wzór nieustraszonego bohatera, co nie może się dobrze skończyć...

2. " Północ w ogrodzie dobra i zła " (1997)

John Kelso grany przez Johna Cusacka jest nowojorskim dziennikarzem, który przyjeżdża do Savannah, aby napisać relację ze sławnego przyjęcia wydawanego rokrocznie przez miejscowego bogacza Jima Williamsa (Kevin Spacey ). Po tym, jak Williams zabija - rzekomo w obronie własnej - swojego przyjaciela (w tej roli Jude Law wystylizowany trochę na Marlona Brando), John postanawia zostać w Savannah na dłużej i napisać książkę o sprawie.

W mieście, gdzie na spacer wyprowadza się niewidzialnego psa-ducha i rozmawia ze zmarłymi, racjonalne rozwiązanie zagadki szybko okaże się niemożliwe. I nie ono będzie tu najważniejsze. Eastwood przede wszystkim barwnie pokazuje specyficzną aurę amerykańskiego Południa. Bohater raz nawet nazywa otoczenie, w którym się znalazł " Przeminęło z wiatrem " na meskalinie . To samo moglibyśmy powiedzieć o "Północy...".

Równie istotny co atmosfera jest w filmie kontrast pomiędzy konserwatywną a postępową częścią społeczności Savannah. Pojawia się pytanie: czy Williams zostanie skazany nawet jeśli nie znajdą się dowody zbrodni, tylko z powodu bycia gejem? Gdy staje na ławie oskarżonych, nagle jego "przyjaciele" gdzieś znikają. Jedyną osobą, która nie boi się zeznawać jest transwestyta i drag queen Lady Chablis (zresztą postać autentyczna) .

3. " Kosmiczni kowboje " (2000)

Tutaj już bez skrępowania reżyser dowcipkuje sobie ze swojego wieku i bohaterskiej ekranowej przeszłości. Eastwood oraz Tommy Lee Jones, James Garner i Donald Sutherland wcielili się w pionierów astronautyki na emeryturze. Starsi panowie zostają wezwani przez NASA, aby wypełnić misję specjalną: sprowadzić na Ziemię zdezelowanego radzieckiego satelitę (tylko oni znają przestarzałą technologię). Zdrowie już u emerytowanych astronautów nie to, dlatego wyzwaniem będą dla nich nawet testy zdrowotne (okulistę przechytrzą zapamiętując literki z planszy), lecz duch rywalizacji i poczucie humoru pozostało u nich niezmienione od czasów młodości.

Kosmiczni kowboje

4. " Rzeka tajemnic " (2003)

Z początku wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z klasycznym kryminałem, ale z biegiem czasu ważniejszym pytaniem niż "kto jest winny?" okazuje się to "jak się odnaleźć z ciążącym bagażem przeszłości?"

Poznajemy Dave'a, mężczyznę molestowanego w dzieciństwie (oscarowa rola Tima Robbinsa) i Jimmy'ego, mężczyznę silnego, po więziennych przejściach ( Sean Penn , również nagrodzony Oscarem). Dla tego ostatniego największym ciosem staje się śmierć córki. Pogrążony w bólu, wybiera najbardziej oczywistą drogę w takich przypadkach: szuka zemsty. Po jej dokonaniu Jimmy wcale nie znajdzie ukojenia, a ponadto będzie chciał opuścić bliskich i ukrywać się przed policją. W końcu jednak rodzina okaże się być na pierwszym miejscu w hierarchii wartości byłego kryminalisty.

Do tematu molestowania dzieci Eastwood powrócił niedawno w " Oszukanej ". Pięknie wystylizował obraz (akcja toczy się w latach 20. XX wieku), w roli głównej obsadził Angelinę Jolie (jej kreacja jest wyśmienita), a mimo to całość wypadła blado. Czy to dlatego, że główną bohaterką była kobieta? W portretowaniu płci pięknej Eastwood nigdy nie był najmocniejszy (choć zdarzały się pozytywne wyjątki jak Meryl Streep w " Co się wydarzyło w Madison County " czy Jessica Walter w " Zagraj dla mnie Misty " ).

5. " Gran Torino " (2008)

To na szczęście obraz o wiele bardziej udany niż wcześniejsza " Oszukana ". Eastwood gra Walta Kowalskiego, czyli nowe wcielenie znanego nam z ekranów od lat trochę aspołecznego i bezkompromisowego Clinta. Po śmierci żony Kowalski zostaje sam w domu na przedmieściach i udaje, że towarzystwo wcale nie jest mu potrzebne. Wrogo albo obojętnie traktuje swoich synów i wnuki, mało przyjaźnie jest nastawiony do sąsiadów imigrantów. Spluwa z odrazą, warczy na ludzi . Te wyolbrzymione gesty sprawiają, że Eastwood obraca się gdzieś na granicy karykatury. Jednak nigdy jej nie przekracza i w rezultacie w filmie śmiejemy się z nim, a nie z niego.

Głównego bohatera świetnie ilustrują sceny jego rozmów z kumplem, fryzjerem włoskiego pochodzenia. Panowie mówią do siebie per "głupi Polaczku" i "włoski dupku". Na dodatek przyuczają nastoletniego Thao, jak prowadzić takie "męskie rozmowy" . Czy kogoś te sceny oburzą jako rasistowskie albo prostackie? Nie sądzę, ponieważ wszystko zostaje nam zaserwowane z odpowiednim, żartobliwym dystansem.

Jest jeszcze oczywiście tytułowy Ford Gran Torino w tym samym kolorze co u Bullitta (model co prawda inny, ale akurat dla mnie ma to mniejsze znaczenie). Właściciel do znudzenia czyści i poleruje obiekt swojej dumy, ale ani razu nie wyrusza nim w drogę. Jakże to wymowne.

 Gran Torino Gran Torino 

Mimo że Kowalski jest gruboskórny i pełen uprzedzeń, w końcu zyskuje sympatię widza. Ponieważ pod nieprzyjemną skorupą kryje się dobry człowiek gotowy do wielkich poświęceń. Co dziwniejsze, serwując nam te proste prawdy Eastwood-reżyser znów wypada znakomicie, a nie jakby odrabiał zadaną lekcję z politycznej poprawności.

Na dodatek zakończeniem - grzechem byłoby je zdradzić - wspaniale nawiązuje do " Bez przebaczenia ".

I jak tu nie kochać Clinta?

Malwina Grochowska

WIĘCEJ O "GRAN TORINO" :

SZCZERBA NA TAK

MOSSAKOWSKI NA NIE

ORLIŃSKI O WSZYSTKICH KOWALSKICH HOLLYWOOD

Więcej o: