"Wolverine" wyciekł do Internetu?

Premiera nowego "Wolverine'a" w Stanach dopiero za miesiąc, ale podobno niedokończoną wersję filmu już można ściągnąć nielegalnie z Internetu...

Taa, jaasne . Kolejny żart na Prima Aprilis - ciśnie się na usta, prawda?

Też tak w pierwszym momencie pomyślałam (wiadomo, dziś każdą informację czytamy z większym sceptycyzmem niż zwykle). Jednak potem poszukałam czegoś więcej na ten temat i już nie jestem tak pewna, czy to tylko żart. Okazuje się, że kilka serwisów donosiło o przecieku jeszcze wczoraj. Ponadto na torrencie rzeczywiście można już znaleźć pliki zatytułowane " X-Men Geneza: Wolverine " (Ale uwaga! Pojawiły się komentarze internautów, że plik Wolverine zawiesza komputer!). W redakcji nie możemy tych informacji sprawdzić, ale mamy nadzieję, że już niedługo dowiemy się na 100%, jak to jest z tym "Wolverine'em"...

Jeśli ktoś robi nas w przypadku "Wolverine'a" w balona , to robi to dość umiejętnie. A jeśli film wyciekł rzeczywiście? To mamy jedną z największych pirackich afer w branży filmowej.

Jednak piracka kopia podobno mocno różni się od tego, co zobaczymy w kinie, ponieważ nie zawiera scen, które Gavin Hood nakręcił niedawno w Kanadzie.

Jak myślicie? Żart primaaprilisowy czy całkiem poważny wyciek?

M.G.

WIĘCEJ O "X-MEN GENEZA: WOLVERINE"

Więcej o: