Luke'a Shapiro (Josh Peck) poznajemy podczas wizyty u terapeuty. Podłamany nastolatek zwierza się doktorowi Squiresowi ( Ben Kingsley ). Zdaniem niekonwencjonalnego psychiatry lekarstwo na apatię chłopaka jest proste: musi... zaliczyć jakąś panienkę ! To rozwiąże wszystkie jego problemy. Luke spodziewał się chyba innej porady. Za nietypową sesję terapeutyczną zapłaci w równie nietypowy sposób - działką narkotyków. Luke jest dilerem. Prosto z gabinetu Squiersa rusza z towarem do pozostałych klientów.
" The Wackness " Jonathana Levine'a wpisuje się w popularny w amerykańskim kinie nurt filmów mitologizujących moment wkraczania w dorosłość ( coming-of-age films ). Tytuł - który można przetłumaczyć jako "beznadzieja" - idealnie oddaje stan ducha Luke'a. Chłopak kończy właśnie szkołę średnią. Koledzy widzą w nim dziwaka i nieudacznika. Luke unika bliskich relacji, trzyma wszystkich na dystans. Dba o to, by znajomość z klientami nigdy nie przekraczała ram kontaktu biznesowego. Choć dostarczane przez niego narkotyki są dla innych źródłem przyjemności i relaksu, sam nie czerpie radości z życia w żaden sposób. Może poza jednym: Luke nie rozstaje się z walkmanem. To dzięki niemu potrafi "wyluzować". Od wszystkich problemów - dokuczliwego braku dziewczyny, kłopotów finansowych w domu czy coraz częstszych kłótni rodziców - ucieka w świat muzyki.
Wydaje się, że jedyną bliską Luke'owi osobą jest Squires. Prowokacyjne zachowanie terapeuty stanowi próbę zmobilizowania chłopaka i zmiany jego negatywnego podejścia do życia. Podczas jednego ze spotkań mówi Luke'owi, że chłopak nie cierpi na depresję (jak sądzi), jest po prostu... smutny. Nie pomogą na to leki psychotropowe. Również z kozetki nie posmakuje pełni życia. To dobre rady. Squires okaże się jednak hipokrytą, gdy niezależna Stephanie (Olivia Thirlby), jego pasierbica, zostanie "przewodniczką" Luke'a w poszukiwaniu szczęścia. Śliczna dziewczyna spędza samotnie wakacje w mieście i zaczyna interesować się szkolnym kolegą. Oczarowany nią bohater początkowo liczy tylko na seks. Wkrótce jednak zrozumie, że kocha Stephanie i na jakiś czas zapomni otaczającej go beznadziei. Miłosne perypetie pozwolą Luke'owi zrozumieć to, co wszyscy dookoła starali się mu uzmysłowić - jak ważny jest sposób postrzegania świata i ile traci poprzez pesymistyczne nastawienie.
Bohaterowie reprezentują dwa odmienne pokolenia, lecz mimo pozornych różnic są do siebie bardzo podobni. Squires zna już gorycz porażki. Przeżywającemu kryzys mężczyźnie marzy się druga młodość. Zagubiony Luke znajduje się dopiero u progu dorosłości. Obaj wciąż uczą się tego, co jest naprawdę ważne: jak doceniać życie oraz akceptować je mimo przykrych niespodzianek i trudności, które nieuchronnie ze sobą niesie. Metaforę tej relacji, niezwykle istotnej dla obu, stanowi zakończenie " The Wackness " . Luke zakłada na uszy słuchawki. Z walkmana płyną pierwsze akordy piosenki, która znalazła się na składance od Squiresa. To " All the Young Dudes " w wykonaniu Mott the Hoople. David Bowie przyznał w jednym z wywiadów, że wbrew powszechnej opinii napisany przez niego tekst nie jest pochwałą młodości, lecz ponurą zapowiedzią końca świata. Nie burzy to jednak optymistycznego zwieńczenia słodko-gorzkiej opowieści. Levine przekuwa przesłanie Bowiego w refleksję o istocie kojącego pogodzenia z tym, że czas płynie nieubłaganie i trzeba go w pełni wykorzystać.
" The Wackness " to również niezwykle klimatyczny, nieco nostalgiczny i z pewnością barwny obraz rzeczywistości, w której Luke'owi przyszło się zmagać z początkami dorosłego życia. Spojrzenie na nie tak odległe czasy z kilkunastoletniej perspektywy pozwoliło twórcom na urozmaicenie precyzyjnej charakterystyki smakowitymi dialogami, pełnymi dowcipnych komentarzy. Nowy Jork, upalne lato 1994 roku: burmistrz Rudy Giuliani rozpoczyna walkę z narkotykową zarazą, w kinach grają "Forresta Gumpa" (o czym dowiadujemy się z reklamy na autobusie), Notorius B.I.G wydaje swoja pierwszą płytę itd. Pagery jeszcze nie wyszły z mody, płyty CD nieśmiało wypierają kasety, a z oldschoolowych magnetofonów płynie coraz bardziej popularny hip-hop.
Na deser Levine podaje malowniczy obrazek: Luke i Squires pchają przez nowojorskie ulice wózek do sprzedawania lodów, w którym ukryta jest marihuana. Podobnych scen można znaleźć w " The Wackness " zdecydowanie więcej. To dzięki nim oraz duetowi odtwórców głównych ról (znakomite kreacje Josha Pecka i Bena Kingsleya ) urocza, niezależna produkcja doceniona przez publiczność Sundance Film Festival pozostaje w pamięci widza.
Piotr Guszkowski