Jednak "Essential Killing"! Debiutanci nie podołali, Skolimowski zwycięża w Gdyni

Uhonorowany wcześniej m.in. Orłami 2011 film ?Essential Killing? był bezapelacyjnym zwycięzcą 36. FPFF w Gdyni. Jerzy Skolimowski odebrał też stauetkę dla najlepszego reżysera, a Roma Gąsiorowska i Marcin Dorociński dla najlepszych aktorów. Galę poprowadził Maciej Stuhr.

Najbardziej uhonorowany film tego roku - "Essential Killing" tryumfował również na festiwalu filmowym w Gdyni. Mimo zachwytów krytyków nad filmami młodych twórców ("Ki", "Wymyk") i piątkowej Nagrodzie Dziennikarzy dla faworyta - "Róży" Wojciecha Smarzowskiego to "Essential Killing" zgarnął statuetki we wszystkich najważniejszych kategoriach: najlepszy film, reżyseria, zdjęcia, montaż i muzyka. Jerzy Skolimowski dziękował nie tylko swojej ekipie i aktorom, ale i Agnieszce Odorowicz z PISF, która "jako pierwsza wsparła jego projekt".

Zobacz wszystkich laureatów [TABELA] >>

Wielki power

Srebrne Lwy odebrał młody reżyser Jan Komasa, za swój pełnometrażowy debiut fabularny "Sala samobójców". Film świetnie radzi sobie w kinach. Komasa podziękował w oryginalny sposób producentowi Jerzemu Kapuścińskiemu: - Dziękuję człowiekowi, który dał mi wielki power - Jurek miałeś takie wielkie jaja, że zaufałeś w mój projekt...

Piękne oczy Agaty Kuleszy

Najlepszą aktorką zgodnie z oczekiwaniami uznano Romę Gąsiorowską, za tytułową rolę w filmie "Ki". Według krytyków wreszcie porzuciła swoją dotychczasową charakterystyczną manierę i "bez niepotrzebnego szarżowania, gorąco i żarliwe" zagrała na pierwszym planie.

Zaskoczenia nie było również w kategorii najlepszy aktor. Statuetkę odebrał Marcin Dorociński za rolę we wstrząsającej "Róży" Wojciecha Smarzowskiego . - Dziękuję wszystkim, z którymi pracowałem przy "Lęku wysokości" i "Róży". Mogłem patrzeć w piękne oczy Agaty Kuleszy i Krzyśka Stroińskiego. Bardzo wam za to dziękuję - powiedział.

Odbierająca nagrodę za drugoplanową rolę kobiecą Gabriela Muskała ("Wymyk") wyjawiła, że ma dziś urodziny i to dla niej "piękny prezent". Za najlepszą drugoplanową rolę męską uznano kreację Mariana Dziędziela w debiutanckim filmie fabularnym Rafaela Lewandowskiego "Kret".

Przyznano również Platynowe Lwy za całokształt twórczości i wpływ na polską kinematografię. W tym roku laureatami zostali Tadeusz Konwicki i Roman Polański. Reżyser miał pojawić się Gdyni, ale ostatecznie wycofał się z udziału w festiwalu. Nie jak twierdzono z powodu protestów pod jego adresem ze strony posłów PiS, ale z uwagi na pracę nad nowym filmem "Rzeźnia" (ang. "Carnage").

Wywiad z Jerzym Skolimowskim w Kronice 36. FPFF w Gdyni >>

Diabelski debiut

Pierwszą nagrodę wieczoru wręczył dyrektor artystyczny festiwalu Michał Chaciński. Nagrodę za debiut aktorski odebrała Karolina Zawadzka, odtwórczyni głównej roli w filmie Barbary Sass-Zdort "W imieniu diabła". Za debiut reżyserski uznano ex equo "Wymyk" Grega Zglińskiego i "Lęk wysokości" Bartosza Konopki.

W kategorii dźwięk, jednym z nagrodzonych filmów był "Młyn i Krzyż" Lecha Majewskiego, ale sam reżyser nie pojawił się w Gdyni bo... nie spodziewał się wygranej.

Filmowa dwunastka

W tegorocznym konkursie głównym festiwalu startowało 12 produkcji: "Róża" Wojciecha Smarzowskiego - z Agatą Kuleszą i Marcinem Dorocińskim w obsadzie, "Essential Killing" Jerzego Skolimowskiego, "Wymyk" Grega Zglinskiego - z Robertem Więckiewiczem w roli głównej, "Ki" Leszka Dawida - z Romą Gąsiorowską, "W imieniu diabła" Barbary Sass-Zdort, a także "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" Antoniego Krauze, "Sala samobójców" Jana Komasy, "Młyn i krzyż" Lecha Majewskiego, "Lęk wysokości" Bartosza Konopki, "Daas" Adriana Panka, "Italiani" Łukasza Barczyka oraz "Kret" Rafaela Lewandowskiego.

Wszystko o 36. FPFF w Gdyni >>

O tym, komu przypadły nagrody, w tym Złote Lwy dla najlepszego polskiego filmu, zadecydowało jury pod przewodnictwem reżysera Pawła Pawlikowskiego. Wśród członków jury byli m.in.: izraelski reżyser Ari Folman - twórca nominowanego do Oscara "Walca z Bashirem", reżyser operowy i teatralny Mariusz Treliński, aktorka Maja Ostaszewska oraz amerykański pisarz, eseista i krytyk Walter Kirn.

Więcej o: