Nagrody MTV VMA, czyli stypa muzyki pop. Żegnaj, dobra rozrywko!

Za nami kolejna gala wręczenia MTV Video Music Awards. "Za nami" - to jest dobra wiadomość. Gorsza jest taka, że impreza znów potwierdziła, jak bardzo daleko jej do prestiżu, który wśród fanów muzyki popularnej miała jeszcze dekadę temu.

Nie jestem w stanie doprecyzować, kiedy 30-letni ja i mi podobni - zwykli fani muzyki, wchodzący w jej świat w latach 90. i na początku XXI wieku - stracili zainteresowanie galą nagród MTV.

Może to było po tym, jak namiętnym pocałunkiem podzieliły się Madonna i Britney Spears, zwiastując nadejście w światowej rozrywce ery wyreżyserowanego skandalu? A może charyzmatyczne gwiazdy pop skończyły się wraz ze śmiercią Michaela Jacksona?

Jedno jest pewne: kiedyś nagrody MTV VMA i gala ich wręczenia były świętem muzyki i sceną dla jednych z najbardziej pamiętnych wydarzeń w najnowszej historii muzyki rozrywkowej. A dziś...

Festiwal MTV czy festiwal YouTube'a?

Nie jestem w stanie doprecyzować kiedy ja i mi podobni - zwykli fani muzyki wchodzący w jej świat w latach

90. i na początku XXI wieku - stracili zainteresowanie galą nagród MTV. Może to było po tym jak namiętnym pocałunkiem podzieliły się Madonna i Britney Spears zwiastując nadejście w światowej rozrywce ery wyreżyserowanego skandalu? A może charyzmatyczne gwiazdy pop skończyły się wraz ze śmiercią Michaela Jacksona? Jedno jest pewne - kiedyś nagrody MVP i gala ich wręczenia były świętem muzyki i sceną dla jednych z najbardziej pamiętnych wydarzeń w najnowszej historii muzyki rozrywkowej. A dziś...

Cóż - najwięcej nominacji przed wczorajszą, trzydziestą już galą zebrali: Justin Timberlake, Macklemore i Ryan Lewis, Bruno Mars, Miley Cyrus i Robin Thicke. Wśród nominowanych do nagrody "głównej" czyli tej za najlepszy teledysk, poza pierwszą trójką wymienionych w poprzednim zdaniu i tym, który został wymieniony na końcu, znaleźć możemy jeszcze niejaką Taylor Swift. Nagrody zdobyli też Selena Gomez i One Direction. Taki układ sił zapewne odzwierciedla wyniki sprzedaży płyt, ściągnięć piosenek i odtworzeń teledysków na YouTube ale zupełnie nie pasuje do obrazu głównego nurtu muzyki pop z jakim dorastałem.

No dobrze - może nie do końca, bo Timberlake jako członek boysbandu N'Sync załapał się jeszcze na złotą erę muzyki rozrywkowej (choć zalew boys- i girlsbandów uważa się za początek jej końca). Poza nim jednak mało kto ma dorobek, którym można się pochwalić poza blogiem jakiejś gimnazjalistki. Robin Thicke jest podobno twórcą hitu lata, którego nigdy nie słyszałem i który został niedawno posądzony o plagiat. (LINKKKKKKKK) Oskarżenia o plagiat pojawiły się także w kontekście utworu, który zdobył wczoraj w nocy nagrodę dla "Najlepszej piosenki lata" - "Best Song Ever" w wykonaniu zespołu One Direction (rzekomo zbyt odważnie nawiązuje do piosenki The Who, wcześniej już zarzucano One Direction plagiat The Clash). Te oskarżenia bledną jednak przy zbrodni, której One Direction są niewątpliwie winni: byciem grupą klonów Justina Biebera - być może najbardziej znienawidzonego artysty wszech czasów. Justin Bieber na szczęście wczoraj nie występował, za to nagrodę dla najlepszego klipu w muzyce pop zdobyła jego była dziewczyna, reprezentująca podobną muzyczną wrażliwość Selena Gomez. Najszerzej komentowanym momentem wieczoru został zaś nieprzyzwoity duet Robina Thicke i Miley Cyrus, w którym ledwie 20-letnia "Hannah Montana" (Cyrus zdobyła popularność jako gwiazdka serialu dla dzieci na kanale Disneya) zatańczyła dla wykonawcy "Blurred Lines" w taki sposób, że zarumieniła się niejedna oglądająca ten show striptizerka https://www.plotek.pl/plotek/56,79592,14493814,Ten_wystep_zszokowal_widzow_gali_MTV__Miley_Cyrus.html.

Jeśli nie zarwaliście nocy aby obejrzeć galę MTV to nie mogliście lepiej zacząć tego tygodnia. Nie mam pretensji do MTV, że pokazuje półnagą Miley Cyrus, bo zdaję sobie sprawę, że oni tylko schlebiają dominującym gustom. Po prostu pamiętam lepsze czasy i jest mi przykro. Przykro mi, że muzyka popularna została zredukowana do szumu w tle dla piszących smsy gimnazjalistów (tudzież do sygnału otrzymania tego sms-a). Przykro mi, że kiedyś podczas tego show mogliśmy oglądać nie tylko prawdziwie gwiazdorskie (Michael Jackson, Madonna, wczesna Britney Spears) występy muzyków popowych ale też klasyczne już dziś momenty w historii rocka. To na scenie MTV VMA Pearl Jam i Neil Young wykonali razem "Keep On Rockin' In The Free World". To tę scenę zdemolowała Nirvana, czego życiem nieomal nie przypłacił basista Krist Novoselic, którego podrzucona w górę gitara uderzyła w głowę. To z dekoracji tej sceny ochrona musiała ściągać basistę zespołu Rage Against The Machine, który wdrapał się na nią na znak protestu po zwycięstwie Limp Bizkit w kategorii "Najlepsze rockowe wideo". Nawet skandale były kiedyś lepsze bo takie postacie jak Eminem czy Courtney Love potrafiły jednym gestem zakasować wszystkie dziwne kreacje Lady Gagi czy wyuzdane wyskoki młodocianych gwiazdek.

W zasadzie po tym wideo nie muszę pisać niczego więcej na temat tego czemu MTV Video Music Awards 2013 zepsuły mi humor i dlaczego nie wytrzymują porównania z niegdysiejszymi edycjami tej gali.

Szkoda. Wielka szkoda. Niech dobra muzyka rozrywkowa spoczywa w pokoju.Nie jestem w stanie doprecyzować kiedy ja i mi podobni - zwykli fani muzyki wchodzący w jej świat w latach 90. i na początku XXI wieku - stracili zainteresowanie galą nagród MTV. Może to było po tym jak namiętnym pocałunkiem podzieliły się Madonna i Britney Spears zwiastując nadejście w światowej rozrywce ery wyreżyserowanego skandalu? A może charyzmatyczne gwiazdy pop skończyły się wraz ze śmiercią Michaela Jacksona? Jedno jest pewne - kiedyś nagrody MTV i gala ich wręczenia były świętem muzyki. A dziś...

Najwięcej nominacji przed wczorajszą, trzydziestą już galą, zebrali: Justin Timberlake, Macklemore i Ryan Lewis, Bruno Mars, Miley Cyrus i Robin Thicke. Wśród nominowanych do nagrody "głównej", czyli tej za najlepszy teledysk - poza pierwszą trójką wymienionych w poprzednim zdaniu i tym, który został wymieniony na końcu - znaleźć możemy jeszcze niejaką Taylor Swift. Nagrody zdobyli też Selena Gomez i One Direction. Taki układ sił zapewne odzwierciedla wyniki sprzedaży płyt, ściągnięć piosenek i odtworzeń teledysków na YouTube, ale zupełnie nie pasuje do obrazu głównego nurtu muzyki pop, jaki jeszcze nie tak dawno temu obowiązywał. I za jakim tęsknię.

No dobrze - może nie do końca, bo Timberlake jako członek boysbandu N'Sync załapał się jeszcze na złotą erę muzyki pop (choć zalew boys- i girlsbandów uważa się za początek jej końca). Poza nim jednak mało kto ma dorobek, którym można się pochwalić poza blogiem jakiejś gimnazjalistki.

Robin Thicke jest podobno twórcą hitu tego lata, którego nigdy nie słyszałem i który został niedawno posądzony o plagiat . Oskarżenia o plagiat pojawiły się także w kontekście utworu, który zdobył wczoraj w nocy nagrodę dla "najlepszej piosenki lata" - "Best Song Ever" w wykonaniu zespołu One Direction (rzekomo zbyt odważnie nawiązuje do piosenki The Who, wcześniej już zarzucano One Direction plagiat The Clash). Te oskarżenia bledną jednak przy zbrodni, której One Direction są niewątpliwie winni: byciem grupą klonów Justina Biebera - być może najbardziej znienawidzonego artysty wszech czasów.

Biebera zabrakło, ale była jego dziewczyna

Justin Bieber na szczęście wczoraj nie występował, za to nagrodę dla najlepszego klipu w muzyce pop zdobyła jego była dziewczyna, reprezentująca podobną muzyczną wrażliwość, Selena Gomez. Najszerzej komentowanym momentem wieczoru został zaś nieprzyzwoity duet Robina Thicke i Miley Cyrus, w którym ledwie 20-letnia "Hannah Montana" (Cyrus zdobyła popularność jako gwiazdka serialu dla dzieci na kanale Disneya) zatańczyła dla wykonawcy "Blurred Lines" w taki sposób , że zarumieniła się niejedna oglądająca ten show striptizerka.

Gdzie się podziały tamte gale?

Jeśli nie zarwaliście nocy, aby obejrzeć galę MTV, to nie mogliście lepiej zacząć tego tygodnia.

Nie mam pretensji do MTV, że pokazuje półnagą Miley Cyrus, bo zdaję sobie sprawę, że oni tylko schlebiają dominującym gustom. Po prostu pamiętam lepsze czasy i jest mi przykro. Przykro mi, że muzyka popularna została zredukowana do szumu w tle dla piszących SMS-y nastolatków (tudzież do sygnału otrzymania tego SMS-a).

Nawet skandale były kiedyś lepsze, bo takie postacie jak Eminem czy Courtney Love potrafiły jednym gestem zakasować wszystkie dziwne kreacje Lady Gagi czy wyuzdane wyskoki młodocianych gwiazdek.

Przykro mi, że kiedyś podczas tego show mogliśmy oglądać nie tylko prawdziwie gwiazdorskie (Michael Jackson, Madonna, wczesna Britney Spears) występy muzyków popowych, ale też klasyczne już dziś momenty w historii rocka.

To na scenie MTV VMA Pearl Jam i Neil Young wykonali razem "Rockin' In The Free World". To z dekoracji tej sceny ochrona musiała ściągać basistę zespołu Rage Against The Machine, który wdrapał się na nią na znak protestu po zwycięstwie Limp Bizkit w kategorii najlepsze rockowe wideo. To tę scenę zdemolowała Nirvana, czego życiem nieomal nie przypłacił basista Krist Novoselic, którego podrzucona w górę gitara uderzyła w głowę.

W zasadzie po tym wideo nie muszę pisać niczego więcej na temat tego, dlaczego MTV Video Music Awards 2013 wprowadziły mnie w funeralny nastrój i dlaczego nie wytrzymują porównania z niegdysiejszymi edycjami tej gali.

Szkoda. Wielka szkoda. Niech dobra muzyka popularna spoczywa w pokoju. W grobie lub jakiejkolwiek niszy, do której została zepchnięta przez MTV.

Dla porządku - lista zwycięzców we wszystkich kategoriach:

Teledysk roku : Mirrors - Justin Timberlake Najlepszy teledysk - rock : Up in the Air - 30 Seconds to Mars Najlepszy teledysk - pop : Come and Get It - Selena Gomez Najlepszy teledysk - hip-hop : Can't Hold Us - Macklemore & Ryan Lewis Najlepszy teledysk - wokalistka : I Knew You Were Trouble - Taylor Swift Najlepszy teledysk - wokalista : Locked Out of Heaven - Bruno Mars Najlepszy teledysk z przesłaniem : Same Love - Macklemore & Ryan Lewis Najlepsza reżyseria : Suit and Tie - Justin Timberlake feat. Jay-Z Najlepszy montaż : Mirrors - Justin Timberlake Najlepsze efekty artystyczne : Safe & Sound - Capital Cities Najlepsza współpraca : Just Give Me a Reason - Pink f/Nate Ruess Michael Jackson MTV Video Vanguard Award : Justin Timberlake Najlepsza piosenka lata : Best Song Ever - One Direction Artysta, na którego trzeba mieć oko : Austin Mahone

Więcej o: