Fot. za https://www.facebook.com/rebelbabel/
Fot. za facebook.com/rebelbabel
Fot. za https://www.facebook.com/Janfeaturing/
Fot. za facebook.com/rebelbabel
Fot. za facebook.com/rebelbabel
Poznajcie Jana Feata, postać, którą branżowe media zdążyły już okrzyknąć "nową i nietuzinkową muzyczną osobowością", a Grzegorz Miecugow po swojemu przepytać . Artysta przekonuje: zarówno tajemnicze fotografie w sieci, jak i teledysk, to zapowiedź większego, transkulturowego projektu, którego premiera planowana jest na wiosnę przyszłego roku we Wrocławiu.
W mediach padły już pierwsze wypowiedzi sprawcy tego całego zamieszania, o którym wciąż wiadomo tylko tyle, że jest. Ale kim? I tutaj zaczynają się schody.
- Zebrać tylu wspaniałych raperów to było karkołomne zadanie, ale to dopiero skromny początek - opowiada o swoim projekcie Jan Feat, który przedstawia się jako duński kompozytor i performer polskiego pochodzenia. Zaraz potem jednak ze znawstwem dodaje: - Słowa mają ogromną moc. A dla raperów są szczególnie ważne. Promoe przyleciał ze Szwecji. Bardzo cieszę się z udziału Joki, który był moim idolem kiedy w młodości wyjeżdżałem z Polski. Wielkie podziękowanie należy się Lucowi, który wciągnął Bisza i Ńemego. Nie byłoby oczywiście tego teledysku bez fantastycznych orkiestr dętych i wielu innych osób, którym dziękujemy.
Co jeszcze wiemy o Feacie? Na przykład to, że grał już ze swoją orkiestrą i polskimi raperami na Open'erze w Gdyni (rzućcie okiem na nagranie niżej). Świadkowie - dokumentują to nagrania, tzw. RAPocztówki, wrzucone do sieci - widzieli go wraz z orkiestrą na ulicach polskich miast (Warszawa, Wrocław, Gdynia), a także podczas spontanicznego mikrokoncertu na przejściu dla pieszych w Madrycie. Współpracę z nim potwierdzili m.in. Bisz, Joka , L.U.C, Małpa, W.E.N.A, Mesajah i Promoe.
Poza tym chwali się, że: 1) ma gruntowne muzyczne wykształcenie i jest absolwentem Conservatorium van Amsterdam w klasie instrumentów perkusyjnych, 2) nigdy nie pracował na etacie, 3) jego dziadek był kapelmistrzem w galicyjskiej orkiestrze dętej, stąd taki projekt, a nie inny, 4) Rebel Babel Ensemble uważa za swój najambitniejszy projekt, którym ma zamiar podbić Europę.
Brzmi świetnie, tylko o co w tym wszystkim właściwie chodzi? O muzykę. I dobrą zabawę. Rebel Babel Ensemble, dyrygowany przez Feata, to międzynarodowa hiphopowo-folkowa orkiestra dęta, a przy okazji artystyczny eksperyment, w ramach którego może się jeszcze wiele wydarzyć. Feat zapewnia, że do Rebel Babel dołączyć może każda orkiestra, są tu amatorzy i są zawodowcy, a on sam po cichu liczy, że być może uda się stworzyć największy w Europie big-band.
Projekt się rozrasta, skład cały czas się zmienia, ale idea od początku przyświeca mu ta sama: RBE ma przekraczać granice, mieszać kultury i przypomnieć publiczności o istnieniu bogatej tradycji amatorskich orkiestr, zepchniętych - słowami Feata - na margines przez współczesną popkulturę.
- Dlaczego orkiestry dęte? Bo są dziś zapomniane, niepostrzeżenie odeszły w cień. Wszyscy tną koszty i oszczędzają, mało kogo stać na zaproszenie większego składu - opowiada muzyk w kolejnej wypowiedzi krążącej gdzieś w sieci. - Tymczasem członkowie orkiestr dętych to pasjonaci grający z miłości do muzyki. Mają w sobie niezwykłą energię i entuzjazm. I to jest fantastyczne. I o to trzeba dbać - twierdzi.
Skoro od Feata o samym Feacie dowiedzieć można się niewiele, posłuchajcie tych, którzy zgodzili się na tę specyficzną współpracę. Oni też mają swoje zdanie w tej sprawie:
- Uwielbiam siłę, prawdziwość i entuzjazm orkiestr dętych. Poza tym nie było dotąd równie eksperymentalnego projektu jak Rebel Babel. Cieszę się, że Jan Feat zrealizował pomysł, o którym mówił już trzy lata temu, kiedy po raz pierwszy się spotkaliśmy - komentuje wrocławski raper L.U.C. - Hip-hop jest uniwersalnym językiem, który ma siłę przekraczania granic i ograniczeń: poprzez styl, flow i rytm. Dokładnie o to samo chodzi w Rebel Babel - dodaje Promoe.
Czyli legitymizacja projektu przez znanych - i z całą pewnością istniejących! - muzyków z alternatywnego podwórka już jest. Nagrania z muzycznych flashmobów w sieci - też są. Teledysk do debiutanckiej piosenki "Jak słowo daję", gdzie na szczycie wieży Sky Tower orkiestrą Hanys Band dyryguje Feat - jest. A co będzie? Uderzenie, które ma ujawnić skalę wydarzenia dopiero wiosną przyszłego roku we Wrocławiu - w czasie, kiedy na dobre wystartują obchody Europejskiej Stolicy Kultury 2016, a to może być ważny trop.
- Grajcie i słuchajcie, jeśli kochacie hip-hop, folk i funk, dzielcie się muzyką i pozytywną energią, dołączajcie - przekonuje Jan Feat.