Kiedy w 2001 roku Gorillaz wydali singiel "Clint Eastwood", radia puszczały go co chwilę. Ciekawość budziło też to, że Gorillaz to wirtualny zespół - muzykę promowaną przez czterech animowanych muzyków grali różni artyści, którzy prawie nigdy nie pokazywali się osobiście, nawet na koncertach.
Siedem lat od wydania ostatniej płyty animowani Murdoc, Noodle, Russel i 2D wracają z czwartym albumem, zatytułowanym "Humanz".W studiu nagraniowym znowu pojawił się jedyny muzyk zaangażowany we wszystkie płyty - Damon Albarn (wokalista Blur). Dołaczyli do niego m.in. Jehnny Beth z Savages, De La Soul i Grace Jones.
Na razie Gorillaz prezentuje film zawierający fragmenty czterech nowych utworów: "Saturnz Batz", "Ascension", "Andromeda" and "We Got The Power".
Premiera płyty jest zaplanowana na 28 kwietnia.
A teraz zobacz: Tak to robią w filmach. 50 najlepszych pocałunków