Dave Grohl, założyciel zespołu Foo Fighters oraz były perkusista kultowej Nirvany, znany jest z poczucia humoru. Przy nim nie można się nudzić, więc nic dziwnego, że fani od ponad 20 lat zjawiają się tłumnie na jego koncertach. Ostatnio jego zespół razem z piosenkarzem Rickiem Astleyem zafundował im doskonałą zabawę na Summer Sonic Festival 2017.
Rick Astley na scenie z Foo Fighters
Zaprosili piosenkarza na scenę i poprosili o gorące powitanie dla ich nowego najlepszego przyjaciela. Grohl powiedział kilka zdań do Astleya, ten ze zrozumieniem kiwnął głową i wszyscy stanęli w bojowych pozycjach przy mikrofonach.
Wokalista Foo Fighters krzyknął, że to wszystko jest szalone. Następnie powiedział, że musi sobie przypomnieć, jak to się grało.
Rozległy się akordy do złudzenia przypominające intro do kultowej piosenki Nirvany, tylko po to by niespodziewanie przerodzić się w wielki przebój Astleya ''Never Gonna Give You Up'' w nowej, rockowej aranżacji. Brzmi wybornie, sami posłuchajcie:
Żart wyszedł im doskonale. By zrozumieć jak dobrze, trzeba być świadomym pewnego fenomenu łączącego się z piosenką.
Fenomen ''Never Gonna Give You Up''
Po kolei: ''Never Gonna Give You Up'' wydano w 1987 roku i od tej pory doskonale kojarzą te słowa. Utwór podbił pierwsze miejsce na listach przebojów na całym świecie. To był pierwszy singiel z debiutanckiej płyty Astleya ''Whenever You Need Somebody''.
Jego ogromna popularność jednak podszyta jest pewną dozą ironii. Piosenka w 2004 roku dostała 28. miejsce na liście ''50 najfajniejszych złych piosenek wszech czasów'' stacji muzycznej VH1.
Co ciekawe, dzięki niej w 2008 roku Rick Astley wygrał też europejską nagrodę MTV dla najlepszego występu wszech czasów. Przypisuje się to popularności internetowego żartu nazywanego ''Rickrolling''.
Czym jest ''Rickrolling''?
Żart polega na tym, żeby wysłać komuś nieświadomemu zakamuflowanego linka do teledysku, rzekomo odsyłającego do zupełnie innych treści. Kiedy ktoś da się w ten sposób złapać, mówi się o nim w spolszczeniu, że został ''zrickrollowany''.
I właśnie takiego ''Rickrollingu'' na żywo dopuścili się muzycy Foo Figters i sam Rick Astley.
