Metallica jest właśnie w środku swojej trasy koncertowej WorldWired promującej album "Hardwired… To Self-Destruct". Jeden z przystanków zespół miał w Sztokholmie, gdzie 7 maja zagrali koncert. Fani usłyszeli wykonania utworów z najnowszej płyty Metalliki, hity sprzed lat i utwór-niespodziankę. Dla Szwedów Metallica przygotowała coś specjalnego. Wykonali... "Dancing queen" zespołu ABBA. I niestety wyszło im coś okropnego.
Do tego zadania został wyznaczony Rob Trujillo, basista Metalliki. Niestety, muzycy zaczęli grać utwór odrobinę za nisko, przez co Rob poległ na najniższych partiach zwrotki. "Dancing queen" okazała się dla niego zbyt trudna, nie mógł dopasować się do tego, co grali jego koledzy, w pewnych momentach śpiewał już swoje partie zupełnie w swoich własnych skalach i oderwał się od podkładu muzycznego. Na szczęście fanom na widowni za bardzo to nie przeszkadzało, choć zespół nagrodzono - prócz oklasków - również gwizdami.
Niestety, żeby dobrze zaśpiewać ABBĘ, trzeba być ABBĄ - albo przynajmniej kobietą, bo Agnetha i Anni-Frid, wokalistki zespołu, dysponują taką rozpiętością skali, że Rob Trujillo nie miał szans się z nimi mierzyć. A tak to powinno brzmieć:
Przypomnijmy: ABBA wraca! Zespół nagrał dwie zupełnie NOWE piosenki po 35 latach > > >
Metallica odwiedziła również Polskę. Podczas koncertu w Krakowie wykonali hit zespołu Dżem: "Wehikuł czasu".
ZOBACZ zdjęcia z koncertu w Krakowie > > >
Tu udało się bez problemów, bo i utwór był dostosowany do możliwości muzyków:
Zobacz też: Metallica zagrała "Jožina z bažin" na koncercie w Pradze. Ludzie oszaleli > > >
Zobacz też: Celine Dion nagrała piosenkę na miarę tej z "Titanica". Ale zaskakujące jest, do jakiego filmu > > >