Trzeci raz z Nocnym Kochankiem czyli "Randka w Ciemność". Nowa płyta już niedługo

Nocny Kochanek przyzwyczaił, że do każdego tematu podchodzi od tyłu, czy jak kto woli - na opak. Chociaż burzliwy związek słuchaczy z zespołem trwa już od kilku lat, grupa dopiero teraz zaprosiła fanów na... randkę. Po zaprezentowaniu debiutanckiego materiału "Hewi Metal" i rozpaleniu uszu do czerwoności za sprawą pokrytej złotem płyty "Zdrajcy Metalu", Nocny Kochanek powraca z albumem "Randka w Ciemność".

Tytuł płyty nie jest przypadkowy, o czym opowiedział wokalista grupy, Krzysiek Sokołowski:

Nie możemy doczekać się efektu końcowego i chętnie posłuchalibyśmy nowych kawałków w finalnej wersji.  W tekstach tym razem głównie skupiliśmy się na relacjach damsko-męskich, a nawet na miłości, stąd pomysł na tytuł płyty.

Trzeci studyjny album Dżentelmenów Metalu doczeka się swojej premiery już 11 stycznia 2019 roku. Krążek będzie można zamówić w preorderze od 1 grudnia tego roku na stronie internetowej www.sklep.nocnykochanek.pl.

Zespół zdradził już nie tylko tytuł płyty, ale też wygląd kolejnej komiksowej okładki na ich koncie. Podobnie jak w przypadku wszystkich wydawnictw grupy, jej autorem jest rysownik Robert Adler, znany z publikacji w "Nowej Fantastyce" czy ilustracji z serii książek Jakuba Ćwieka "Chłopcy".

Czego możemy spodziewać się na nowej płycie Nocnego Kochanka? Czy czekają nas jakieś zaskoczenia? Materiał najlepiej podsumowują słowa gitarzysty grupy, Roberta "Kazona" Kazanowskiego:

Z jednej strony gramy cały czas to samo, ale jednak ciągle coś innego.

W realizacji materiału Nocnym Kochankom pomagał basista zaprzyjaźnionej grupy Kabanos - Damian "Fons" Biernacki, który udostępnił zespołowi studio "Demontażownia", gdzie muzycy przez ostatnie miesiące nagrywali trzeci album "Randka w ciemność".

Chcieliśmy przede wszystkim postawić na naturalne brzmienie - wyjaśnia Fons. - To będzie odróżniało trzecią płytę od poprzednich.

Więcej na temat muzycznej warstwy "Randki w ciemność" zdradził Krzysiek Sokołowski:

Sesja nagraniowa dobiega końca - została nam tzw. wykończeniówka. Od strony muzycznej znów stawiamy na klasyczny heavy metal z naleciałościami power metalu, hard rocka, a nawet stonera. Nie zabraknie też spokojniejszych, balladowych momentów.

Podobno ten sam żart opowiedziany za drugim razem już nie śmieszy, ale Nocny Kochanek już w styczniu udowodni, że do trzech razy sztuka!

Więcej o: