Rok po śmierci Aviciiego ukaże się jego ostatnia płyta. Muzyk nie zdążył jej sam dokończyć

Pośmiertna płyta Aviciiego będzie nazywać się "Tim" - tak tragicznie zmarły muzyk miał na imię. 20 kwietnia minie rok od jego samobójstwa.

Przedwczesna śmierć Aviciiego wstrząsnęła jego fanami w 2018 roku. Był jednym z najpopularniejszych muzyków swojego pokolenia, jego majątek szacowano na około 60 mln funtów. Jego rodzina i współpracownicy niedawno ogłosili, że skończyli pracę nad materiałem, który po sobie zostawił.

W czerwcu ukaże się pośmiertna płyta Aviciiego

28-letni Tim Bergling, znany najlepiej pod pseudonimem Avicii, zasłynął dzięki przebojom takim jak "Levels", "Hey Brother", "Waiting for Love", "The Nights" czy "Wake Me Up", które uzbierało 1,8 mld odtworzeń na YouTubie. Mimo licznych sukcesów młody muzyk cierpiał na ciężką depresję, zmagał się z alkoholizmem i chorobą trzustki spowodowaną przez ten nałóg. W kwietniu ubiegłego roku popełnił samobójstwo.

Niemal po roku od tych tragicznych wydarzeń jego rodzina przerwała długie milczenie, by ogłosić na łamach "The New York Times'a", że w czerwcu tego roku ukaże się jego pośmiertna płyta zatytułowana "Tim". Co więcej, utworzono też fundację jego imienia (Tim Bergling Foundation), która będzie wspierać organizacje i osoby działające na rzecz zdrowia psychicznego i zapobieganiu samobójstwom.

 

Avicii zostawił po sobie sporo materiałów potrzebnych do wypuszczenia nowego albumu, jednak sam nie zdołał dokończyć dzieła. Przez ostatnie pół roku nad jego muzyką pracował producent Carl Falk. Premierę całego wydawnictwa zapowiedziano na czerwiec, a pierwszy utwór, ''S.O.S", ma trafić w eter już 10 kwietnia.

Album "Tim" będzie składać się z piosenek, nad którymi Avicii intensywnie pracował przez trzy ostatnie miesiące życia. Jak donosi "The New York Times", muzykowi bardzo zależało na tym, by płyta ukazała się na rynku.

Więcej o: