Po dwóch latach od premiery swojej pierwszej solowej płyty, Liam Gallagher wydał nową piosenkę pt. "Shockwave". Co ciekawe, utwór ukazał się równo miesiąc po premierze kawałka zespołu jego brata Noela Gallaghera, a także zbiegł się w czasie z premierą filmu dokumentalnego "Liam Gallagher: As It Was". Teraz przyszła pora na teledysk.
Równo o godzinie 11.00 w dniu 13 czerwca na YouTubie ukazał się teledysk do utworu "Schockwave" Liama Gallaghera. Niedługo potem do redakcji dotarła pierwsza wiadomość od wiernego wielbiciela zespołu Oasis i braci Gallagher. Była pełna rzeczowej treści: "Nie pamiętam, kiedy jakiś teledysk miał tyle sensu i story" oraz "Ale tu 2.38 - 2.42 - obłęd". Przekonajcie się sami, czy też się z tym zgadzacie:
Produkcji nie można odmówić rozmachu, a także wizualnego dopracowania. Całość odrobinę przywodzi na na myśl filmy Davida Lyncha czy Quentina Tarantino. Tekst utworu faktycznie fajnie koreluje z tym, co pokazano w klipie - wdzięczne są ujęcia z płonącym domem, rozemocjonowanymi kowbojkami, a scenom z zamieszek udało się trafnie oddać atmosferę napięcia. Przy okazji to świetnie pasuje do buńczucznej postawy samego Liama.
Komentarze pod teledyskiem nie pozostawiają złudzeń - inni też są zadowoleni z tego, co dostali. Jeden z fanów podsumował to słowami "Świetny rock'n'rollowy kawałek i niesamowity teledysk, który doskonale go podkreśla". Inny dodał "świetne wideo, świetna piosenka, to będzie mega album". Wielbiciel z Azji dodał od siebie, że " Głos Liama, ten klimat - wszystko sprawia, że czuję się jak Brytyjczyk". Ciekawa jest także ta uwaga:
Nie umie grać, ale jego nastawienie i charakter załatwiają sprawę. Najlepszy teledysk od czasów "Songbird!"
To pierwsza piosenka z jego drugiej solowej płyty "Why Me? Why Not.", która dopiero ma się ukazać na rynku. Jak Liam Gallagher sam powiedział prasie:
Nosi mnie…Nosi mnie, bo żyję, bo tworzę muzykę. To bardzo miłe uczucie powrócić z nową muzyką, bo to oznacza, że mogę wyjść do ludzi, zagrać fajne koncerty i trochę podokuczać. Bądźmy szczerzy, beze mnie jest nudno.
Przy nowej piosence pracował z nagrodzonym Grammy producentem Gregiem Kurstinem, byłym producentem muzycznym Oasis Markiem Stentem i znanym tekściarzem Andrew Wyattem. Liam obiecuje, że jego najnowsza płyta będzie jeszcze lepsza niż ta pierwsza, a jak sam powiedział "To o czymś świadczy, bo tamten album był epicki, czyż nie?".