Pozew zbiorowy artystów przeciw wytwórni Universal: Pół miliona oryginalnych nagrań spłonęło, przez lata ukrywali prawdę

Zespoły Soundgarden i Hole, spadkobiercy Tupaka Shakura oraz była żona Toma Petty'ego i Steve Earle znaleźli się wśród artystów, którzy zapowiedzieli złożenie pozwu zbiorowego przeciw wytwórni Universal. Ma to związek z pożarem z 2008 roku w Universal Studios w Hollywood, którego skalę ujawnił po latach "New York Times".

Wcześniej przedstawiciele wytwórni utrzymywali, że ogień strawił tylko część parku rozrywki dedykowanego King Kongowi oraz magazyn z nagraniami telewizyjnymi, zbieranymi od lat 20. ubiegłego wieku. W tym roku dziennikarze "New York Times" ujawnili, że w wyniku zniszczeń utracono blisko pół miliona oryginalnych nagrań (tzw. taśm-matek) - nie tylko wyżej wymienionych muzyków, ale także m.in. Louisa Armstronga, Johna Coltrane'a, Eltona Johna, Arethy Franklin, R.E.M., Nirvany, Eminema czy Snoop Dogga. Zgodnie z doniesieniami "The New York Times'a", pożar z czerwca 2008 roku mógł być "największą katastrofą w historii przemysłu muzycznego".

Pozew zbiorowy artystów przeciw wytwórni Universal. Pół miliona oryginalnych nagrań spłonęło, przez lata ukrywali prawdę

Po publikacji raportu "NYT", część artystów zdecydowała się przygotować pozew zbiorowy przeciwko Universal Music Group. Wśród nich znaleźli się m.in. muzycy z jednego z głównych prekursorów stylu grunge - Soundgarden czy Hole, zespołu, którego liderką jest wdowa po Kurcie Cobainie, Courtney Love. Zarzucają wytwórni, że nie zadbała odpowiednio o bezpieczeństwo nagrań, przez lata ukrywała skalę zniszczeń i jednocześnie pobierała pieniądze z ubezpieczenia na pokrycie strat - ma to być aż 150 mln dolarów.

Prawnicy w imieniu swoich klientów mają żądać odszkodowania w wysokości połowy tej sumy, a także połowy sumy innych strat.

"NYT": Pół miliona oryginalnych nagrań spłonęło w pożarze Universal Studio w 2008 roku: "Utraciliśmy ogromne dziedzictwo" >>

Na razie nikt z Universalu nie skomentował sprawy pozwu. Wcześniej jednak padły słowa zapewniające o tym, że dane dziennikarzy "NYT" są przesadzone, a ich tekst "zawiera wiele nieścisłości, wprowadzających w błąd wypowiedzi, sprzeczności" itp.

W swoim artykule "NYT" utrzymuje, że spalone archiwum w Budynku 6197 było głównym magazynem wytwórni w tej część kraju. To miały być przechowywane oryginalne nagrania (tzw. taśmy-matki), z których potem tworzono następne kopie. Ich historia miała sięgać lat 40. XX wieku. Według wewnętrznego i tajnego raportu, na który powołali się dziennikarze, "szacunkowe straty obejmują 500 tys. tytułów piosenek". W dokumencie miało paść stwierdzenie: "w wyniku pożaru bez wątpienia utraciliśmy ogromne muzyczne dziedzictwo".

Więcej o: