Wcześniej przedstawiciele wytwórni utrzymywali, że ogień strawił tylko część parku rozrywki dedykowanego King Kongowi oraz magazyn z nagraniami telewizyjnymi, zbieranymi od lat 20. ubiegłego wieku. W tym roku dziennikarze "New York Times" ujawnili, że w wyniku zniszczeń utracono blisko pół miliona oryginalnych nagrań (tzw. taśm-matek) - nie tylko wyżej wymienionych muzyków, ale także m.in. Louisa Armstronga, Johna Coltrane'a, Eltona Johna, Arethy Franklin, R.E.M., Nirvany, Eminema czy Snoop Dogga. Zgodnie z doniesieniami "The New York Times'a", pożar z czerwca 2008 roku mógł być "największą katastrofą w historii przemysłu muzycznego".
Po publikacji raportu "NYT", część artystów zdecydowała się przygotować pozew zbiorowy przeciwko Universal Music Group. Wśród nich znaleźli się m.in. muzycy z jednego z głównych prekursorów stylu grunge - Soundgarden czy Hole, zespołu, którego liderką jest wdowa po Kurcie Cobainie, Courtney Love. Zarzucają wytwórni, że nie zadbała odpowiednio o bezpieczeństwo nagrań, przez lata ukrywała skalę zniszczeń i jednocześnie pobierała pieniądze z ubezpieczenia na pokrycie strat - ma to być aż 150 mln dolarów.
Prawnicy w imieniu swoich klientów mają żądać odszkodowania w wysokości połowy tej sumy, a także połowy sumy innych strat.
Na razie nikt z Universalu nie skomentował sprawy pozwu. Wcześniej jednak padły słowa zapewniające o tym, że dane dziennikarzy "NYT" są przesadzone, a ich tekst "zawiera wiele nieścisłości, wprowadzających w błąd wypowiedzi, sprzeczności" itp.
W swoim artykule "NYT" utrzymuje, że spalone archiwum w Budynku 6197 było głównym magazynem wytwórni w tej część kraju. To miały być przechowywane oryginalne nagrania (tzw. taśmy-matki), z których potem tworzono następne kopie. Ich historia miała sięgać lat 40. XX wieku. Według wewnętrznego i tajnego raportu, na który powołali się dziennikarze, "szacunkowe straty obejmują 500 tys. tytułów piosenek". W dokumencie miało paść stwierdzenie: "w wyniku pożaru bez wątpienia utraciliśmy ogromne muzyczne dziedzictwo".