Gitarzyści Rammstein całowali się na koncercie w Rosji. To gest solidarności ze społecznością LGBT+

Muzycy z Rammstein po raz kolejny wyrazili solidarność ze społecznością LGBT+ w trakcie jednego ze swoich koncertów, tym razem w Rosji. Gitarzyści zespołu pocałowali się w usta na scenie.
Zobacz wideo

Członkowie niemieckiego zespołu Rammstein wykorzystują swoją sławę, by wyrazić wsparcie dla osób LGBT + tam, gdzie jest to najbardziej potrzebne. Najpierw w Polsce, teraz w Moskwie. 24 lipca muzycy w trakcie koncertu w Chorzowie machali tęczową flagą w reakcji na atak na Marsz Równości w Białymstoku, zaś w Rosji byli jeszcze bardziej bezpośredni.

>>Rammstein solidarny z osobami LGBT+. Tęczowa i biało-czerwona flaga na koncercie w Chorzowie<<

Gitarzyści Rammstein pocałowali się na scenie

29 lipca rosyjscy fani zespołu Rammstein mieli okazję zobaczyć pocałunek gitarzystów zespołu - Paula Landersa i Richarda Z. Kruspe. To o tyle istotne, że w Rosji od 2012 roku obowiązują przepisy zakazujące "promowania homoseksualizmu i pedofilii". Zespół pochwalił się zdjęciem z pocałunku na swoich oficjalnych kanałach w mediach społecznościowych z podpisem "Rosjo - kochamy Cię!".

 

Taki pocałunek w świetle obwiązujących w Rosji przepisów wydaje się szczególnie kontrowersyjny i przede wszystkim znaczący dla osób nieheteronormatywnych. Za złamanie rzeczonych przepisów grozi kara grzywny, aresztu lub - w przypadku obcokrajowców - deportacja.  Ludzie są więc zachwyceni gestem muzyków:

Zdjęcia z koncertu w Moskwie są przepełnione przytulankami i pocałunkami - to jak symboliczny środkowy palec. O mój Boże, kocham tych chaotycznych mężczyzn.
Tęczowe flagi w Polsce, męski pocałunek w Rosji - Rammstein niczym się nie przejmuje i jestem tym zachwycona.

To także nie pierwszy raz, kiedy Rammstein z rosyjskimi przepisami był na bakier - już w 2012 roku niemieckim muzykom groził proces, który na mocy "zakazu promowania nietradycyjnych stosunków seksualnych" chciały wytoczyć władze Petersburga.

 

A to przez jeden z performensów, który wtedy znajdował się w koncertowym repertuarze - przy piosence "Buck Dich" ("Schyl się") wokalista i klawiszowiec symulowali stosunek analny na scenie, przez co w USA trafili nawet do aresztu.

Więcej o: