Gwiazda tegorocznego sylwestra TVP Natalia Oreiro, choć znana nam jest głównie z serialu "Zbuntowany anioł", poza aktorstwem i muzyką, zajmuje się też pracą społeczną. Od lat działa na rzecz kilkunastu projektów i organizacji pozarządowych, m.in. Missing children, Love letters to the future, Greenpeace i UNICEF, którego ambasadorką jest w Urugwaju i Argentynie.
Piosenkarka grała koncerty charytatywne, z których zyski przeznaczano m.in. na rzecz poszkodowanych trzęsieniem ziemi na Haiti czy też na rzecz praw kobiet. Oreiro angażuje się też w walkę o prawa dzieci w estuarium La Platy, najgęściej zaludnionych regionach Argentyny i Urugwaju, gdzie leżą stolice obu krajów - Buenos Aires i Montevideo.
Gwiazda "Sylwestra Marzeń" była też jedną ze znanych osób, które włączyły się w akcję promującą prawa osób LGBT+ "Matrimonio para Todos y Todas" (hisz. Małżeństwa dla wszystkich).
- Tysiące Argentyńczyków cały czas się zakochują, niektóre pary biorą śluby. Inne też się zakochują, ale nie mogą się pobrać. Nazywam się Natalia Oreiro i popieram legalizację małżeństw osób tej samej płci. Ta sama miłość, te same prawa. Małżeństwa dla wszystkich - mówiła Oreiro w spocie z 2010 roku.
Krótko po tej kampanii parlament przyjął projekt ustawy w tej sprawie i Argentyna stała się pierwszym krajem Ameryki Łacińskiej, który wprowadził równość małżeńską.
Równościowy przekaz Orerio niosła też w Rosji, gdzie w ubiegłym roku promowała piosenkę "United by love" (ang. Zjednoczeni przez miłość). W jednej ze stacji radiowych pojawiła się wówczas w koszulce z tęczową flagą. Oreiro tłumaczyła, że był to jej wyraz sprzeciwu wobec rosyjskiej ustawie zakazującej "homoseksualnej propagandy". Nie był to pierwszy taki gest artystki w Rosji - dwa lata wcześniej występowała z tęczową flagą na koncercie.
Tę ostatnią działalność Oreiro odkryły polskie prawicowe serwisy. Na dzień przed jej występem na "Sylwestrze Marzeń" TVP możemy przeczytać, że w państwowej telewizji wystąpi "propagatorka homomałżeństw" oraz, że będzie to "homopropaganda za nasze pieniądze".
Czy wie o tym szef TVP, Jacek Kurski? A jeśli wie, to czy nie widzi nic niewłaściwego w zaproszeniu osoby promującej homomałżeństwa do udziału w imprezie organizowanej przez telewizję publiczną? Czyżby Kurski wspierał LGBT?
- czytamy na jednej ze stron o profilu narodowym.
Dziennikarze TVP szukają "gejówki" na polskiej wsi: