"Stairway to Heaven" pojawiło się na czwartym studyjnym albumie grupy Led Zeppelin, który ukazał się w 1971 roku. Piosenka uważana jest nie tylko za jeden z największych przebojów zespołu, a także za jeden z największych przebojów rockowych wszech czasów. Jeszcze w latach 70. był to najczęściej zamawiany utwór w rozgłośniach radiowych, a w 2004 roku piosenka znalazła się na 31. miejscu listy 500 utworów wszech czasów według czasopisma "Rolling Stone".
W poniedziałek 9 marca sąd apelacyjny z San Francisco orzekł, że "Stairway to Heaven" to nie plagiat. Tym sam utrzymał wyrok z 2016 roku. Sprawa wróciła na wokandę 23 września 2019 roku. Michael Skidmore, opiekun praw majątkowych zmarłego w 1997 roku gitarzysty zespołu Spirit, Randy'ego Wolfe'a (posługującego się pseudonimem California), wniósł pozew już w 2015 roku. Twierdził, że charakterystyczny riff zaczynający "Stairway" jest kopią tego, który pojawia się w piosence "Taurus" zespołu Spirit. Ta druga została nagrana wcześniej. Zespoły Led Zeppelin i Spirit występowały razem w 1968 i 1969 roku.
Zespół Led Zeppelin swój utwór zaczął nagrywać w grudniu 1970 roku, a ukończył już w 1971 roku. "Taurus" jest kompozycją autorstwa gitarzysty Randy'ego Californi. Ten jeszcze w 1996 roku we wspomnieniach towarzyszących reedycji albumu "Spirit" pisał: "Ludzie często pytają mnie, czemu 'Stairway to Heaven' brzmi dokładnie jak 'Taurus', które ukazało się dwa lata wcześniej. Wiem, że Led Zeppelin grał 'Fresh Garbager' [to inny utwór zespołu Spirit - przyp. red.] na swoich koncertach - byli naszym supportem w czasie swojej pierwszej amerykańskiej trasy".
W 2016 roku sąd w Los Angeles po trwającym pięć dni procesie uznał, że nie popełniono plagiatu. Zeznawali wtedy Jimmy Page i Robert Plant - ten pierwszy napisał muzykę, drugi słowa do "Stairway To Heaven". Przysięgłych zapewnili, że nie wzorowali się na niczyjej pracy.
Sprawa wróciła na wokandę, ponieważ zespół biegłych ekspertów dwa lata po procesie dopatrzył się nieprawidłowości w jego przebiegu. Ich zdaniem sędzia prowadzący sprawę wprowadził ławę przysięgłych w błąd, bo nie przedstawił jej dowodów poprawnie. Miał nie przekazać, że choć poszczególne części składowe piosenek, takie jak skala czy wybrane tony, nie podlegają ochronie prawami autorskimi, to już ich wspólna kombinacja może w wypadku, gdy jest to brzmienie odpowiednio oryginalnie.
Sędzia nie przekazał również, że prawo autorskie chroni skale chromatyczne, arpeggia i sekwencje trzytonowe. W trakcie procesu nie została odtworzona piosenka "Taurus", której sprawa dotyczy - donosił "The Guardian".
Wyrok sądu jest przełomowy dla przemysłu muzycznego, który od 2015 roku, kiedy odbył się głośny proces "Blurred Lines", zmagał się z falą słabo ugruntowanych pozwów o plagiat . Wtedy sąd orzekł, że utwór "Blurred Lines" Robina Thicke'a jest plagiatem "Got to Give It Up" Marvina Gaye'a.
Rodzina Gaye'a, który zmarł w 1984 roku, utrzymywała, że autor "Blurred Lines" skopiował bez pozwolenia "Got to Give It Up", dzięki czemu piosenka Thicke'a stała się jedynym z największych przebojów 2013 roku. Sprawa była głośna, bo sąd wtedy unieważnił tak zwaną zasadę "odwrotnej proporcjonalności" - na tym precedensie opierały się wszystkie sprawy o prawa autorskie przez ostatnie 43 lat - donosi "Variety".
Powód, żeby udowodnić plagiat, musi wykazać, że rzekomy plagiator miał dostęp do jego pracy, i że obydwa utwory są "zasadniczo podobne". Zasada "odwrotnej proporcjonalności", której nie stosowano w innych postępowaniach, mówi, że im więcej wykazano dostępności, tym mniejsze podobieństwo jest wymagane, by orzec o plagiacie. Ta zasada przez dekady działała na niekorzyść pozwanych, takich jak duże wytwórnie i popularni artyści.
Sąd odrzucając tę zasadę, zaznaczył, że idea "dostępu" jest bardzo rozmyta w epoce cyfrowej, kiedy miliony prac są dostępne na Netfliksie, YouTubie i Spotify. Sąd podkreślił, że przez stosowanie tej zasady zmniejsza ciężar dowodu w sprawach o plagiat popularnych utworów,
Prawnik Ed McPherson, który reprezentował Led Zeppelin przekazał "Variety - "Ta zasada była fatalna. Jeśli masz dużo dostępu, to nie powinno oznaczać, że potrzeba mniej dowodów, żeby obciążyć cię plagiatem. To nigdy nie miało dla mnie sensu".
Sąd oddalił twierdzenia, że piosenka Led Zeppelin jest podobna do tej zespołu zespołu Spirit. Przedstawiciel Led Zeppelin skomentował wyrok: "To doskonała decyzja. Odzyskałem wiarę w ten sąd".
Gdyby sąd orzekł, że Led Zeppelin faktycznie splagiatował fragment piosenki "Taurus", zespół nie musiałby oddawać już zarobionych na piosence pieniędzy (a szacuje się, ze wynoszą ok. 550 mln dolarów), jednak do spadkobierców gitarzysty zespołu Spirit powinny trafiać pieniądze zarobione już po wyroku.