11 marca Wojciech Mann ogłosił, że opuszcza szeregi Trójki, z którą był związany od 55 lat. Jego odejście odbyło się w atmosferze skandalu ze zwolnieniem z rozgłośni Anny Gacek, wieloletniej współpracowniczki Manna. W ślad za Trójkowym weteranem poszli m.in. Jan Młynarski i Gaba Kulka. Teraz uwielbiany przez słuchaczy Wojciech Mann jest obecny w internecie - działa na Facebooku i Instagramie, planuje również założenie kanału na YouTube. Póki co raczy fanów krótką formą wideo, której przykład zaprezentował po raz kolejny 18 marca.
Zobacz też: Wojciech Mann krytykuje kabaret w Polsacie: Z żenadą obserwowałem ryczącą ze śmiechu widownię >>
W swoim poprzednim nagraniu dziennikarz powitał obserwatorów swoich profili w kilku językach i oznajmił:
Gdybym w tej chwili miał się odnieść do ogólnej sytuacji, jaka panuje, to musiałbym to zrobić skrótowo. A brzmiałoby to, powiedzmy sobie otwarcie tak, że w dupie to mam. Auf Wiedersehen.
W nagraniu najnowszym Mann postawił na elegancki strój i po przywitaniu się - tym razem z "panią redaktor" - z pełną powagą stwierdził: - Doszły mnie z pewnych źródeł głosy, że moje poprzednie oświadczenie było pełne niejasności, nieeleganckich wyrażeń oraz że mój appearance, czyli wygląd, pozostawiał sporo do życzenia.
Dalej słyszymy:
W tej sytuacji chciałbym bardzo stanowczo powiedzieć, że tamten materiał został zmanipulowany, i to tendencyjnie. Mało tego - wyjęty z kontekstu, co jest stałą praktyką pewnych kół.
Mann podkreślił, że "kiedy ma już prawo wypowiedzieć pełnymi zdaniami opinię na temat sytuacji, dementując tamte nieelegancko przygotowane materiały", chciałby "wrócić do podsumowania" i kwituje:
Biorąc pod uwagę ogólną sytuację, mam wszystko w dupie.