"Dzień dobry, Domku" - tak Piotr Kaczkowski po cichu witał się ze swoim miejscem pracy, gdy wchodził do Trójki, z którą był związany od 1963 roku. Na przestrzeni 56 lat pracy dziennikarz prowadził kilkanaście audycji, w ostatnich latach m.in. słynną "Minimax" czy "W tonacji Trójki". W 2014 roku przeszedł na emeryturę - mimo to wciąż prowadził programy. W latach 1998-2000 Kaczkowski był dyrektorem - redaktorem naczelnym stacji.
Kolejny dziennikarz odchodzi z Trójki. Piotr Kaczkowski przepracował w stacji 56 lat
Kaczkowski wydał krótkie oświadczenie, które w mediach społecznościowych opublikował m.in. dziennikarz Patrycjusz Wyżga. - Dzień dobry, Domku, te słowa przez pół wieku towarzyszyły mi na progu Myśliwieckiej 3/5/7 (pod tym adresem znajduje się siedziba radiowej Trójki w Warszawie - red.) Marzyłem, że tak będzie zawsze. Niestety, od szeregu już lat, dzień po dniu, coraz bardziej blakły i więzły mi w gardle. Decyzja dojrzewała we mnie od dawna. Dziś chciałbym podziękować Państwu za lata wsparcia, wspólnych wzruszeń, dzielenia się muzyką i słowem - napisał Kaczkowski w oświadczeniu.
Dziennikarze odchodzą z Trójki po unieważnieniu Listy Przebojów z 15 maja
Wcześniej z Trójki odeszli m.in. dyrektor muzyczny Piotr Metz, prowadzący Listę Przebojów Marek Niedźwiecki, Hirek Wrona, Agnieszka Obszańska, Michał Olszański czy Marcin Kydryński.
Przypomnijmy, że we wtorek Metz opublikował SMS-a, którego otrzymał od dyrektora Trójki o trzeciej w nocy z piątku na sobotę. Jego treść brzmiała: "Piotrze, dopilnuj aby piosenka o której rozmawialiśmy nie była na Antenie".
Decyzje o odejściu z Trójki są związane m.in. z zamieszaniem wokół piątkowego notowania Listy Przebojów. Pierwsze miejsce zajęła krytyczna wobec PiS i Jarosława Kaczyńskiego piosenka Kazika Staszewskiego "Twój ból jest lepszy niż mój". Informacje o notowaniu szybko jednak zniknęły ze stron internetowych rozgłośni. W sobotę dyrektor - redaktor naczelny Trójki, Tomasz Kowalczewski, poinformował, że "złamano regulamin" podczas notowania 1998. Listy Przebojów, co spowodowało decyzję redakcji o "unieważnieniu głosowania". Kowalczewski przekazał też, że winę ponosi prowadzący audycję Marek Niedźwiecki, który miał przesunąć utwór Kazika na pierwsze miejsce.
- W związku z sytuacją, która zaistniała wokół piątkowego notowania LP3 oraz posądzeniem mnie o nieuczciwość w przygotowywaniu audycji, którą prowadzę od ponad 35 lat, kończę współpracę z Programem III Polskiego Radia - poinformował w niedzielę Niedźwiecki.
Decyzja stacji wywołała falę krytyki i posądzeń o cenzurę. Dziennikarze Trójki wydali wspólne oświadczenie, w którym stanęli murem za Niedźwieckim.
Szanowni Państwo, przez wiele lat pracowaliśmy na to, byście mogli słuchać Trójki z przyjemnością. Żeby to było dobre i mądre radio. Teraz musimy zaprotestować. Przeciwko odebraniu stacji wiarygodności. Przeciwko skandalicznemu traktowaniu dziennikarzy. Przeciwko cenzurze. Przeciwko sukcesywnemu niszczeniu radia. Mamy dość wystawiania Trójki na nieustanne zarzuty zakłamywania rzeczywistości i ingerencji polityków. Stało się za dużo. Dość! Stoimy murem za Markiem Niedźwieckim i Bartoszem Gilem. #muremzatrójką"
- czytamy w oświadczeniu, które dziennikarze opublikowali w mediach społecznościowych.
