15 czerwca zespół Trójki wystosował do Agnieszki Kamińskiej list otwarty w związku z oskarżeniem o fałszowanie wyników głosowania słuchaczy i "sugerowaniem ich nieuczciwości". - Jesteśmy przekonani o ich uczciwości i rzetelności - piszą i podkreślają, że publiczne oskarżenia godzą nie tylko w dobre imię dziennikarzy, lecz także niszczą potrzebne do prawidłowego działania Radia Polskiego zaufania słuchaczy.
>>> Prezeska Polskiego Radia nie zostanie odwołana. Wniosek senackiej komisji oddalono <<<
- Apelujemy o zamieszczenie przeprosin dla Bartosza, Marka i Haliny na antenach Polskiego Radia i stronach internetowych spółki, a także o przesłanie słów przeprosin do wszystkich stacji radiowych i telewizyjnych oraz innych mediów, w których te oskarżenia zostały powielone - czytamy w liście otwartym do prezes Radia Polskiego, Agnieszki Kamińskiej.
Agnieszka Kamińska nie tylko zarzuciła twórcom "Listy Przebojów Trójki" fałszowanie wyników głosowania słuchaczy i manipulowanie kolejnością piosenek tak, by wygrał utwór "Twój ból jest lepszy niż mój", zarządziła audyt programu i sprawdzanie poprzednich notowań, ale wskazywała też podczas senackiej komisji kultury, że z Trójki w wyniku afery odeszli dziennikarze, przez których to spadła słuchalność radia.
Kiedy stanowisko dyrektora Trójki przejął Kuba Strzyczkowski, przeprosił Marka Niedźwieckiego na antenie Trójki. Nie uczyniła tego prezeska radia, w związku z czym dziennikarz po wysłaniu pisma przedprocesowego pod koniec maja 11 czerwca pozwał Polskie Radio, prezeskę i byłego dyrektora Trójki, Tomasza Kowalczewskiego. Dziennikarz chce przeprosin także od TVP oraz wpłaty 10 tys. zł na rzecz lekarzy walczących z koronawirusem. Teraz do tego żądania dołączyli się pracownicy Trójki. W piśmie z 15 czerwca czytamy:
Szerzenie oskarżeń jest w naszym odczuciu działaniem na szkodę Polskiego Radia, stawia bowiem pod znakiem zapytania rzetelność jednej z najważniejszych i najpopularniejszych audycji w historii polskiej radiofonii - oraz profesjonalizm i uczciwość tworzących ją dziennikarzy.
Powołują się na kodeks etyczny Polskiego Radia i zauważają, że kierownictwo radia, znieważając ich kolegów, złamało liczne zasady w nim zapisanych, w tym kilka dotyczących norm zachowań wewnątrz firmy. - Traktując słuchaczy jako naszych partnerów, wsłuchując się w ich liczne głosy, maile, SMS-y, telefony i wpisy w mediach społecznościowych, apelujemy o bezzwłoczne przeproszenie naszych kolegów. W trosce o dobry wizerunek naszej instytucji oraz w imię podtrzymania zaufania do Polskiego Radia, którego sprawne funkcjonowanie i publiczna renoma leżą nam wszystkim na sercu - kończą apel.