Po tym jak z serwisu YouTube zniknęły piosenki "Jesteś bohaterem" oraz "Byle być sobą", w mediach pojawiły się informacje, jakoby po zmianie reprezentującej go agencji Michał Szpak nie miał prawa wykonywać części swoich utworów bez zgody byłej agencji. Jego nowy menadżer, Maciej Durczak, przekazał Plejadzie, że ta zgoda łączy się z uiszczeniem odpowiedniej opłaty przez organizatora koncertu. - Czyli de facto sprowadza się to do tego, że nie będzie ich grał, chyba że jakiś organizator zdecyduje się opłacić taką licencję, ale to jest tak niespotykana praktyka, że nie sądzę, aby ktoś się na to zdecydował - stwierdził.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy szefa agencji Musicart, która przez pięć lat zajmowała się karierą Michała Szpaka, nim ten podpisał kontrakt z Rock House Entertainment.
>>> Michał Szpak został pozbawiony praw do wykonywania swoich piosenek. "Niespotykana praktyka" <<<
Jacek Jastrowicz zapewnia nas: "Umowa agencyjna z Michałem Szpakiem nie została zerwana, z dniem 31 grudnia 2019 r. zakończył się okres, na jaki została ona zawarta. Artysta wybrał nową, inną drogę rozwoju kariery, do czego miał prawo i szanujemy tę decyzję. Trudno nazwać taką sytuację zerwaniem współpracy".
Jastrowicz w przesłanym do redakcji Kultura.gazeta.pl oświadczeniu, którego pełny tekst znajduje się pod tym adresem, stanowczo podkreśla, że doniesienia o tym, że Michał Szpak został pozbawiony praw do swoich piosenek przez byłych menadżerów, jest nieprawdziwa. Tłumaczy, że ich współpraca trwała pięć lat:
W tym czasie Artysta nagrał dwa albumy, a niewątpliwy sukces, który odniósł, był również zasługą przygotowanego dla niego repertuaru. Michał Szpak nie stworzył żadnej kompozycji, ani też nie napisał tekstu żadnej piosenki, które znalazły się na nagranych przez niego albumach. Nie będąc twórcą piosenek, nie miał do nich żadnych praw, a zatem informacje, że został ich pozbawiony lub je stracił, są całkowicie nieprawdziwe -
Jak w takim razie wygląda kwestia praw autorskich i majątkowych do piosenek wykonywanych przez Szpaka? Jastrowicz tłumaczy, że zostały przeniesione przez autorów kompozycji na muzycznych wydawców, którzy teraz nimi zarządzają. I to wydawcy w porozumieniu z autorami zdecydowali, że:
Prawo do publicznego wykonywania utworów podczas koncertów i podobnych imprez zostało wycofane ze zbiorowego zarządzania sprawowanego wcześniej przez Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. Decyzja ta podjęta została z przyczyn niedotyczących Michała Szpaka, na długo przed wygaśnięciem umowy agencyjnej, jaka nas z nim wiązała, tj. w połowie roku 2018.
Niemniej od tego czasu nie było żadnego problemu z uzyskaniem zgody na korzystanie z praw autorskich do piosenek. Szef Musicart podkreśla, że nikt nie utrudniał wokaliście śpiewania ich na koncertach. Dodaje, że owszem, licencje są płatne, ale organizatorzy koncertów do tej pory stosowne opłaty uiszczali. Jastrowicz pisze:
Z nieznanych nam przyczyn aktualny menedżer Michała Szpaka p. Maciej Durczak oświadczył, że nie jest zainteresowany płaceniem za wykonywanie przez niego utworów podczas koncertów. Nie udzielił odpowiedzi na mail z 22 stycznia 2020 r. od wydawcy muzycznego reprezentującego prawa do utworów, informujący o możliwości uzyskania licencji, ani na mail z dnia 27 marca br. z ofertą określającą wysokość opłaty licencyjnej.
Wysuwa również przypuszczenie, że "być może jest to wynikiem działań dezinformacyjnych podejmowanych przez nowy management Michała Szpaka, który rozsiewając pogłoski o wysokich opłatach licencyjnych lub o rzekomym zakazie wykonywania piosenek, odstrasza potencjalnych kontrahentów, ale nie chcemy poświęcać czasu na rozważanie trafności i skutków przyjętej strategii informacyjnej i marketingowej". Stanowczo podkreśla, że informacje o zaporowych cenach licencji, które mają utrudniać organizację koncertów Michała Szpaka, są dalekie od prawdy:
Aby uciąć wszelkie spekulacje, informujemy, że kwota oczekiwanej opłaty licencyjnej za wykonanie 13 utworów podczas koncertu Michała Szpaka wynosiła i wynosi 1500 zł netto za koncert, na który sprzedano nie więcej niż 1500 biletów oraz 2400 zł netto za koncert, na który sprzedano ponad 1500 biletów. Stawka opłaty licencyjnej wynosi zatem 1 zł netto od sprzedanego biletu w przypadku, gdy biletów sprzedano 1500. Jest to kwota, którą naprawdę trudno uznać za wygórowaną. Opłata licencyjna w wysokości 2400 zł netto ma zastosowanie także do wielotysięcznych koncertów plenerowych.
Ważne dla niego jest podkreślenie, że licencji na korzystanie z piosenek nie udziela agencja Musicart, a dysponujący prawami autorskimi wydawca muzyczny Jaguarec Sp. z o.o. Informowanie mediów, że jest na odwrót, Jastrowicz uważa za "świadome wprowadzanie w błąd potencjalnych kontrahentów". Podkreśla, że Durczak był o tym informowany kilkukrotnie. Dalej czytamy:
Nie rozumiemy strategii tworzenia medialnego szumu i wywierania w ten sposób presji na twórcach i wydawcach muzycznych, aby zgodzili się na nieodpłatne udostępnianie przysługujących im praw, których Michał Szpak nigdy nie posiadał.
Na sam koniec widnieje apel:
Oczekujemy także przeprosin od p. Macieja Durczaka za pomówienia pod naszym adresem, ale niestety nie spodziewamy się, aby zrobił to dobrowolnie. Apelujemy natomiast, aby p. Maciej Durczak umożliwił swojemu Artyście wykonywanie piosenek, z których zasłynął i których chce słuchać publiczność, a to naprawdę jest proste. Wystarczy wreszcie wystąpić o licencję i zapłacić twórcom należne wynagrodzenie za korzystanie z ich piosenek. Bo to są piosenki ich, a nie Michała Szpaka, który je pięknie wykonywał i może wykonywać nadal.
Na naszą prośbę Maciej Durczak odniósł się do powyższego oświadczenia. Przekazał nam:
Odpowiem tylko, że zarzuty zawarte w tym oświadczeniu i skierowane w moją stronę są zmanipulowane i po prostu nieprawdziwe. Nigdy nie oskarżyłem agencji Musicart o działania na szkodę Michała Szpaka. Pisząc o poprzednich producentach, miałem na myśli właścicieli praw autorskich i producenckich do nagrań Michała Szpaka, a nie jego poprzedni management, czyli agencję Musicart, z którym współpracuję na różnych polach od ok. 20 lat.
A co do wykorzystywania rzeczonych utworów przez Michała Szpaka, każdy z zainteresowanych organizatorów koncertów (dotychczas były to tylko stacje telewizyjne), zgodnie z zasadą jest przeze mnie kierowany do firmy publishingowej, która zarządza tym repertuarem. Podsumowując, dodam tylko, że po medialnym zamieszaniu wokół tej sprawy, które miało miejsce w miniony weekend, teledyski Michała Szpaka, jak za dotknięciem magicznej różdżki, wróciły w poniedziałek rano do serwisu YouTube. To jedyne pocieszenie w tej niemiłej i zagmatwanej sprawie.
Faktycznie, z sieci zniknęły na jakiś czas dwa teledyski do piosenek wykonywanych przez Michała Szpaka: "Jesteś bohaterem" oraz "Byle być sobą". - To jest niezrozumiałe dla mnie. To decyzja poprzednich producentów Michała o usunięciu jego piosenek z internetu. Nie mam na nią żadnego wpływu - mówił Maciej Durczak Plejadzie. Z kolei Jacek Jastrowicz przekazał Gazeta.pl informację:
Agencja Musicart oraz Agencja As Plus nie mają żadnej wiedzy na temat przyczyn zniknięcia tych piosenek z serwisu YouTube. Dla nas jest to sytuacja bardzo zaskakująca i trudna do zrozumienia. Sami próbujemy dociec, kto i z jakiego powodu zablokował dostępność nagrań wideo w serwisie. Łączenie nas z tym zdarzeniem jest całkowicie bezpodstawne i będziemy żądać sprostowania nieprawdziwych informacji od każdego z portali, które ją rozpowszechniają.
W oficjalnym oświadczeniu czytamy też:
Będziemy domagać się opublikowania sprostowania od każdego, kto powtarza kłamstwa przypisujące nam odpowiedzialność za takie działania.
Co ciekawe, obydwa teledyski pojawiły się na YouTubie ponownie 27 lipca i uzbierały kilka tysięcy wyświetleń. Jak wynika z podpisów, nagrania są dostępne na kanale Michała Szpaka na mocy licnecji udzielanej przez Sony Music Entertainment, SOLAR Music Rights Management i Sony ATV Publishing.