"Annuszka". Krzysztof Zalewski śpiewa, Monika Brodka za kamerą. Ależ on zagrał w tym klipie!

Kiedy spotykają się w jednym miejscu klimaty Krzysztofa Zalewskiego, Brodki, Przemka Dzienisa, Michaiła Bułhakowa i Davida Lyncha, to wiedz, że coś się dzieje. I dzieje się wybornie! Do stacji radiowych, sieci i serwisów streamingowych trafił właśnie utwór pt. "Annuszka" - zobaczcie teledysk, jest naprawdę spektakularny.

Krzysztof Zalewski uderzył z nowym klipem i znowu nas absolutnie zachwycił. Tym razem poprosił Monikę Brodkę, żeby wyreżyserowała dla niego teledysk, a ona zrobiła to tak, że szczęka opada. Dostajemy tutaj iście kinową przygodę w mrocznym klimacie z rewelacyjną obsadą. Nie dość, że muzyka wciąga, to trudno oderwać oczy od tego, co dzieje się na ekranie. "Annuszka" prezentuje się niczym krótkometrażowy film i szczerze - mamy ochotę zobaczyć pełen metraż! 

 

"Kiedy przyjdzie rano, to inny będzie kraj". Nowa piosenka Zalewskiego nas opętała jeszcze przed refrenem >>

"Annuszka" - Krzysztof Zalewski śpiewa, Monika Brodka reżyseruje

To drugi po "Tylko Nocą" singiel zapowiadający nowy materiał Krzysztofa Zalewskiego - premiera albumu już 18 września. Czekamy w napięciu! Trzeba przyznać, że nasze oczekiwania tylko rosną, a sam Krzysztof Zalewski wyśmienicie radzi sobie jako aktor; niektórzy pamiętają może, że ma za sobą także przygodę filmową, grał w filmie "Historia Roja" główną rolę. A w nowym klipie wciela się w prawdziwego maczo rodem z filmów lat 90. - to do niego bardzo niepodobne, a wypadł skrajnie przekonująco. Towarzysząca mu Agnieszka Żulewska też daje do pieca. 

Nawiązanie do ikonicznej sceny z "Titanica" - tej z dłonią osuwającą się po zaparowanej szybie auta, kiedy Rose i Jack przeżywali wspólne uniesienia - przykuwa uwagę już na samym początku filmiku. A później jest już tylko lepiej. Trudno w tym wszystkim nie docenić klimatycznej scenografii, bajeranckich efektów specjalnych, zacnych zdjęć i fabuły, która cudownie koreluje ze słowami piosenki. Dostaliśmy od ekipy Zalewskiego cacuszko, które ogląda się z niekłamaną przyjemnością od początku do końca. Gdyby takich teledysków było więcej, świat byłby na pewno lepszym miejscem. A przynajmniej ciekawszym.   

Teledysk wyreżyserowany jest nie tylko przez Monikę Brodkę, palce maczał w tym też Przemek Dzienis. - Piosenka jest próbą odpowiedzi na pytanie - o czym bym myślał, wiedząc, że zostało mi pięć minut życia. Jak poradzić sobie ze świadomością nieuchronności śmierci. Stąd "Annuszka" - mówi Krzysztof Zalewski. - W "Mistrzu i Małgorzacie", jednej z moich ulubionych powieści, Woland mówi Berliozowi, że biegu zdarzeń nie da się odwrócić, że i tak zginie pod kołami tramwaju, bo Annuszka już kupiła olej. "Nie dość, że kupiła, ale już go nawet rozlała" - tekst jest też o tym, że mamy skłonność do upiększania wspomnień. Takie połączenie "In My Time Of Dying" Led Zeppelin i "Filandii" Świetlików.

Zobacz wideo

Klip do "Annuszki" to osobista tęsknota za kinem lat 90. - mówi Brodka. - Kiedy Krzysiek wysłał mi kawałek z pytaniem, czy nie wyreżyseruję dla niego klipu, pomysł pojawił się od razu i był praktycznie zamknięty. Romans i kino akcji w jednym, z nutką abstrakcji i surrealizmu, rodem z filmów Lyncha. Na planie spotkała się wspaniała ekipa zdolnych ludzi. Bez nich ten wideoklip nie byłby taki sam - dodaje. Z kolei Zalewski opowiada:

Od dawna chciałem, żeby Brodka wyreżyserowała teledysk do mojej piosenki. Rozmawialiśmy o tym wcześniej parokrotnie, ale dopiero teraz się udało, z czego ogromnie się cieszę. Bardzo podobały mi klipy jej autorstwa do "Up In The Hill" i "Santa Muerte". Monika ma wielkie wyczucie wizualne, wie, czego chce i potrafi to skutecznie przekazać ekipie.

- Duet reżyserski Brodka/Dzienis wsparła jeszcze światowej klasy operatorka - Magdalena Górka, a więc spotkał się tu prawdziwy dream team. Maggie (w tej roli Agnieszka Żulewska) i Johnny zamieszkali w tym stworzonym przez nich, pięknym filmowym, lynchowskim świecie - podkreśla muzyk.

Więcej o: