Jak informowaliśmy na Gazeta.pl, Luxtorpeda, Kękę oraz Maleo Reggae Rockers poinformowali, że nie wystąpią na sierpniowym koncercie "Wolny Świat" organizowanym przez Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Swoją decyzję uzasadniali udziałem w wydarzeniu zespołu Hungarica, którzy grają węgierskiego rocka, popularnego wśród nacjonalistów.
Jak wynika z przesłanego Gazeta.pl oświadczenia, Hungarica nie zagra jednak w Warszawie.
Związek wokalisty z subkulturą skinhead oraz sięganie po symbole kojarzone z ruchami neonazistowskimi - to powody, dla których dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie odwołał piątkowy występ węgierskiego zespołu Hungarica. Wcześniej z udziału w koncercie z okazji 100. rocznicę zwycięskiej [Bitwy Warszawskiej - przyp. red.] zrezygnowały Luxtorpeda, Maleo Reggae Rockers i Kękę.
Udział zespołu Hungarica z Węgier w patriotycznym koncercie w Warszawie wzbudził wiele kontrowersji. Grupie zarzucano powiązania neonazistowskie, konkretnie wspieranie nacjonalistycznej partii Jobbik
- czytamy w oświadczeniu grupy.
Do tej pory nie bylem członkiem ani jednej partii politycznej. Jestem po prostu muzykiem rockowym, który ma swoją opinię o świecie i polityce, ale nie jestem trwale związany z żadną ideologią z przeszłości
- napisał Balazs Sziva, założyciel i wokalista zespołu Hungarica, który po przerwie znów zasilił skład formacji.
Zapewnienia zespołu nie pomogły. W poniedziałek Piotr Bernatowicz, dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej, poinformował o zerwaniu współpracy z zespołem.
W czerwcu w składzie zespołu nastąpiły zmiany. Grupę opuścił wokalista Zoltan Fabian, a ponownie pojawił się w nim Balazs Sziva. Z muzykiem tym związane są kontrowersje dotyczące jego wczesnej działalności w subkulturze skinhead oraz sięganiem po symbole kojarzone z ruchami neonazistowskimi.
Jakkolwiek Hungarica nigdy nie propagowała tego rodzaju postaw zarówno w tekstach swoich utworów, jak i w swojej działalności, to jednak nieoczekiwana obecność muzyka, który w swojej biografii odwoływał się do neonazistowskich treści jest niedopuszczalna
- poinformował dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej.
Hungarica podkreśla, że wielokrotnie występowała już w Polsce, gdzie ma liczne grono fanów. Zaznacza, ze jako jedyny zespół ma w swoim repertuarze utwory w językach polskim i węgierskim, a także odwołuje się do historii obu narodów.