Marek Niedźwiecki o powrocie do radia: Nie było lawiny propozycji. Ale nie czekam na nią

Marek Niedźwiecki pojawił się w programie "Onet Rano" i rozmawiał z Odetą Moro o książce "DyrdyMarki" oraz o wydarzeniach, które zainspirowały jej powstanie. Opowiedział m.in. o tym, czy po aferze w Trójce rozmawiał z Kazikiem, a także co nieco o planach na przyszłość.
Zobacz wideo

2 września nakładem wydawnictwa Wielka Litera ukażą się "DyrdyMarki", najnowsza książka Marka Niedźwieckiego. Czytelnicy odnajdą w niej historie spotkań Niedźwieckiego z gwiazdami, słowo o podróżach, kącik kulinarny, ale i przemyślenia o "życiu radiowym" i "życiu pozaradiowym". W maju zakończyła się wieloletnia współpraca dziennikarza z Programem Trzecim Polskiego Radia. W programie "Onet Rano" Niedźwiecki ujawnił, że teraz coraz bardziej otwiera się na nowe media.

Zobacz też: Marek Niedźwiecki w pierwszym wywiadzie po odejściu z Trójki. "Miałem wrażenie, że umarłem i wszyscy mówią, co o mnie myślą" >>

Marek Niedźwiecki: Nie mam pretensji do Kazika

- Rozstałem się z radiem, nie wiem, czy na zawsze, czy na krótko, na razie to trzy miesiące. Myślę, że wrócę, bo tęsknię za tą adrenaliną. (...) Zakładam, że to wyciszenie może potrwać jeszcze pół roku. Prowadzę bloga, ostatnio zacząłem myśleć, że mógłbym robić podcasty. Póki co odpoczywam - powiedział dziennikarz. Podkreślił przy tym, że choć wielu osobom najpewniej wydaje się, że po odejściu z Trójki wiele stacji radiowych chciało go "przejąć", do takiej sytuacji nie doszło. - Nie było lawiny propozycji, ale ja na taką lawinę nie czekam - zaznaczył.

Przy okazji rozmowy o spotkaniach z gwiazdami (w "DyrdyMarkach" przeczytamy anegdoty m.in. o Madonnie i Lionelu Richie) Niedźwiecki odpowiedział na pytanie, czy od wiosny udało mu się porozmawiać z Kazikiem, którego utwór "Twój ból jest lepszy niż mój" wywołał zamęt w Trójce i doprowadził do posądzenia ekipy Listy Przebojów Trójki o manipulowanie głosami.

Miałem spotkać się z Kazikiem na urodzinach Hirka Wrony. Ale jest pandemia, na razie boję się takich spotkań. Radio zafundowało mu nieprawdopodobną reklamę, za którą musiałby zapłacić kupę kasy. Nie mam do niego pretensji. Wcześniej śpiewał "Wałęsa, oddawaj moje sto milionów" albo "Łysy jedzie do Moskwy" i nikomu to nie przeszkadzało. Teraz "Twój ból (...)" przeszkodził, a ja zostałem wylany

- skwitował Niedźwiecki. Dziennikarz domaga się już drogą prawną sprostowania fałszywych informacji i przeprosin od prezeski Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej i byłego szefa Trójki Tomasza Kowalczewskiego. "W związku z Państwa komentarzami informuję, że poprosiłem o umieszczenie moich przeprosin dla Marka Niedźwieckiego na stronie Trójki. Decyzją zarządu przeprosin nie umieszczono. Zarząd uważa, że nie obraził pana Marka i chce dochodzić swoich racji przed sądem" - napisał w lipcu Kuba Strzyczkowski, nowy dyrektor Trójki. 

Zobacz też: Kuba Strzyczkowski po odmowie zarządu ws. przeprosin dla Niedźwieckiego: Nie rozważam rezygnacji >>

Więcej o: