440 mln złotych miało trafić do ponad dwóch tysięcy beneficjentów, wśród których znalazły się zarówno instytucje kultury (teatry, filharmonie itp.) jak i firmy (w tym jednoosobowe). Komentujący szybko zwrócili uwagę na to, że na liście są m.in. spółka Golec Fabryka, należąca do Łukasza i Pawła Golców (prawie 1,9 mln zł) czy zespoły disco polo - Weekend (520 tys. zł) oraz Bayer Full (550 tys. zł, z czego 150 tys. zł dla "Bayer Full Sławomir Świerzyński" i 400 tys. zł dla "Renata Świerzyńska Bayer Full Impresariat").
Do czasu weryfikacji wypłaty przyznanych świadczeń zostały wstrzymane. Tuż po ogłoszeniu listy, a przed ogłoszeniem weryfikacji, instytucji i firm, które miały dostać wsparcie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Kazik Staszewski skomentował jej kształt. Napisał m.in.: "Czasy są ciężkie. Dla wszystkich. Rząd w końcu przyznał 400 milionów artystom, którzy o to go poprosili. Nie nam oceniać kto z nich jest w tak tragicznej sytuacji, by rząd o taką zapomogę prosić. Jeśli nie widzą w tym jakiejkolwiek niestosowności, to niech biorą, jak dają".
Lider zespołu Kult podkreślał, że sytuacja zespołu też nie jest łatwa, ale nie zwrócił się po dotacje:
My nie prosiliśmy, chociaż sytuacja w Kulcie daleka jest od choćby różowej. Niektórzy koledzy już zarabiają w inny sposób, dzieląc swój czas na pracę i próby. Właściwie wróciliśmy do czasów gdy zaczynaliśmy. Jednak od tych.... (z trudnością powstrzymujemy się od użycia wulgaryzmu) nic nie chcemy.
Jego słowa lekceważąco skomentował m.in. jeden z beneficjentów, Sławomir Świerzyński z zespołu disco polo Bayer Full, ale nie tylko on poczuł się urażony. "Nazywa się tam mnie, oraz moich kolegów, znajomych i przyjaciół z branży ludźmi, którzy wyciągają ręce po kradzione pieniądze" - napisał oświetleniowiec związany z Kazikiem i Kultem o komentarzu Kazika i postanowił zakończyć współpracę z zespołem.
"Tak tylko tu zostawię" - pisze Fisz, pokazując fragment tekstu Gazeta.pl informującego o decyzji oświetleniowca. Bartosz "Fisz" Waglewski dodaje:
Panu Kazikowi dziękuje też nasz wspólny kierowca, świetlik Tworzywa, znajomi muzycy i nasi tworzywowi, zaprzyjaźnieni właściciele małych genialnych miejsc koncertowych, księgarni i galerii. No i zdolni młodzi, na których wylewa się kubeł szamba w mediach społecznościowych. Smutne czasy.
Także Kuba Kawalec, wokalista i gitarzysta zespołu Happysad. "Razem poprosiliśmy o 500 (odpowiednio 300 i 200) tysięcy złotych, co stanowiło jedynie część poniesionych strat w związku z fatalnym rokiem mijającym. Mogliśmy wnioskować o drugie tyle, bo jak wykazaliśmy we wniosku, spadek naszych przychodów wyniósł w bieżącym roku - uwaga - 98 proc. (i odpowiednio 90 proc.). Tak, od marca do dziś - 98 proc." - pisze na Facebooku Kawalec. "Możemy nawet uznać, że do przyszłego marca pracować nie będziemy (może nawet i dłużej), co daje w uproszczeniu rok bez możliwości wykonywania swojego zawodu" - dodaje.
Muzyk podkreślił, że gdyby przeliczyć te kwoty i rozdzielić między pracujących z Happysad ludzi, miesięczne wypłaty dla zespołu za rok byłyby na poziomie niecałych 2800 brutto na osobę. W swojej wypowiedzi nawiązał także bezpośrednio do wcześniejszego komentarza Staszewskiego. "Zapachniało populizmem najtańszym z możliwych. Tym bardziej, że Kazik podniósł tę kwestię nie przed wystartowaniem programu, ale po ogłoszeniu listy beneficjentów, a właściwie zaraz po rozpętaniu się burzy wokół, miesiąc po złożeniu wniosków. Jak pokazała rzeczywistość, opłacało się" - ocenia Kawalec, mając pewnie na myśli fakt, że po tym, jak głośno stało się o Kaziku, płyta Kultu zaczęła się doskonale sprzedawać. Wokalista Happysad dodał:
Otóż osobiście wyciskam wągry w kierunku partii rządzącej, dzielę się gdzie mogę swoją niechęcią do praktyk obozu przy korycie, ich szczuciu na LGBT, wspieram strajki kobiet itd. Tylko co to ma do rzeczy? W imię swoich przekonań politycznych mam blokować możliwość wsparcia finansowego swoich ludzi? A teraz, jak nie daj boże te pieniądze zostaną przyznane, to co? Mam oddać? Bo cały naród stoi za Panem murem, Kazimierzu? Toż to się dzieje jakaś paranoja. Kupa w swoje gniazdo.